Trybunał nie-Konstytucyjny szaleje. Całkowicie oswobodził się z więzów prawa i oddał się nieskrępowanej twórczości.
Spodziewana wojna o Trybunał Konstytucyjny będzie równie zażarta jak ta o media publiczne, o ile nie bardziej. Jak się może zachować nowa rządząca koalicja?
Wstydu to zapewne PiS nie narobi, bo jego zwolennicy przez ponad siedem lat afer zostali zaimpregnowani na takie informacje i traktują je wyłącznie w kategoriach politycznego ataku. Czy więc coś z historii opisanej przez „Gazetę Wyborczą” wynika? Owszem.
Trybunał Julii Przyłębskiej po raz drugi nie wydał wyroku w sprawie niekonstytucyjności orzeczeń Trybunału Praw Człowieka. Podczas rozprawy wielokrotnie padła sugestia, że Polska mogłaby wypowiedzieć Europejską Konwencję Praw Człowieka.
Morawiecki nie może wycofać z Trybunału Przyłębskiej swojego wniosku skierowanego przeciwko orzeczeniom TSUE, bo wtedy oskarżą go o „uleganie dyktatowi Unii”. Jeśli Trybunał orzeknie zgodnie z tym wnioskiem, zagrożone będą wypłaty wielkich pieniędzy. Jeśli przeciwko, byłby to „policzek” dla szefa rządu. Pozostaje przeciągać sprawę pod byle pretekstem.
Zmniejszenie rent b. funkcjonariuszom służb podległych peerelowskiemu MSW i niektórych formacji Wojska Polskiego jest zgodne z konstytucją – orzekł Trybunał Julii Przyłębskiej, sądząc tzw. drugą ustawę dezubekizacyjną z 2016 r.
W wyroku w sprawie RPO znajdujemy sporo odwołań do wartości takich jak godność, praworządność, sprawiedliwość i prawda. Jako filozof i autor prac o pojęciu prawdy nie mogę sobie odmówić komentarza.
Wyrok ma wymiar symboliczny, zważywszy że strącenie Adama Bodnara z urzędu RPO obwieszczał Stanisław Piotrowicz, twarz „dobrej zmiany”. Symbol walki z praworządnością anihilował symbol walki o praworządność i prawa człowieka.
Przepis, na mocy którego Adam Bodnar pełni swoją funkcję do czasu powołania następcy, jest niezgodny z konstytucją – ogłosiła Julia Przyłębska. Przepis traci moc w ciągu trzech miesięcy.
Po pytaniach w drugim dniu rozprawy przed Trybunałem Julii Przyłębskiej mniej więcej było już widać, co PiS chce zrobić ze stanowiskiem RPO.