„Była taka atmosfera, jakiej dawno na marszach KOD nie było” – podkreślała Barbara Nowacka.
Pisowska propaganda zachowuje się tak jak peerelowska w stanie wojennym.
Wprowadzenie stanu wojennego w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. było zwieńczeniem kilkunastomiesięcznych przygotowań. Metody siłowego rozwiązywania kryzysów społecznych opracowano jednak dużo wcześniej.
Władze PRL chciały – przy pomocy SB – odbudować w stanie wojennym uległą sobie Solidarność. Usiłowały też pozyskać dla tego pomysłu Lecha Wałęsę.
Po 13 grudnia 1981 r. władze PRL przeprowadziły w wielu środowiskach czystki polityczne. Usunięto m.in. ponad 500 „nieprawomyślnych” pracowników Polskiego Radia i Telewizji.
Na pierwsze demonstracje Komitetu Obrony Demokracji wiele osób przychodziło z wpiętymi w ubranie opornikami. To było czytelne nawiązanie do praktyki społecznego oporu z okresu stanu wojennego. A wytworzono wtedy mnóstwo oryginalnych technik protestu przeciw państwowej opresji.
Najpierw niedowierzanie, potem przerażenie, w końcu kombinowanie. Tak wyglądało życie Polaka szaraka po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację obrony. Sam proces był historyczny, bo sąd zajął się bardziej historią niż prawem.
Karząc młodego kontestatora za odmowę złożenia przysięgi wojskowej, władze PRL przyczyniły się do powstania jednej z głównych organizacji opozycyjnych drugiej połowy lat 80.
Będą (ocenzurowane) transparenty, biało-czerwone róże i przemówienia pod pomnikami „ojców niepodległości”. Marsz już po raz czwarty przejdzie ulicami Warszawy w rocznicę stanu wojennego. Politycy PiS liczą na wysoką frekwencję.