Czy dokument pogodzi zwaśnione strony w Belgradzie oraz Bośni i Hercegowinie? Czy przeciwnie: stanie się pretekstem do pogłębienia konfliktu i podniesie już i tak wysoką temperaturę na Bałkanach.
Kult zbrodniarzy wojny domowej w byłej Jugosławii nigdy nie wygasł. Ale dziś przestał już być wstydliwą legendą, stał się elementem oficjalnej polityki. Noże znów się ostrzą.
25 lat temu na Bałkanach doszło do masakry muzułmanów dokonanej przez Serbów. Świat okazał się bezradny.
Międzynarodowy Trybunał ds. Zbrodni w byłej Jugosławii właśnie zakończył działalność. To koniec pewnej burzliwej epoki w dziejach Europy.
Czy osądzenie zbrodni w byłej Jugosławii stało się przestrogą dla innych? Niestety nie. Przekonanie o bezkarności towarzyszy wszystkim, którzy przez lata dopuszczali się zbrodni w wielu zakątkach świata.
Państwo ponosi odpowiedzialność za swych żołnierzy nawet wtedy, gdy służą pod międzynarodową flagą. Sąd dodaje jednak, że nie jest to odpowiedzialność stuprocentowa.
Holenderscy żołnierze postanowili spróbować.
Świadkowie do dziś nie potrafią logicznie wyjaśnić, jak w środku sytej Europy mogło dojść do takiej masakry? Jak mogła się zdarzyć pod okiem holenderskich błękitnych hełmów ONZ?
Dziesięć lat po masakrze w Srebrenicy świat znów pochylił się nad losem Bośni. Tylko na chwilę.