Szesnastemu powojennemu prezesowi od polskiego sportu Jackowi Dębskiemu 1 stycznia 2000 r. zlikwidowano miejsce pracy – Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki. Ma powstać Urząd Kultury Fizycznej i Sportu podległy Ministerstwu Edukacji Narodowej, turystyka zaś przytuliłaby się do Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej. Jak wynika z pogłosek, obiegających środowiska sportowe, pałeczkę w reorganizowanej urzędowej sztafecie przejąłby Ryszard Czarnecki.
Urodzony w Gdyni australijski pływak Michael Klim dwukrotnie poprawił rekord świata na 100 m delfinem, w sumie aż o 0,34 sekundy. Kiedy z rekordów, zwłaszcza na krótkich dystansach, z najwyższym trudem urywa się setne ułamki sekund, jest to wyczyn wręcz niezwykły. Wskazujący, że wspaniale umięśniony 23-letni olbrzym ma szanse zdobyć kilka złotych medali i stać się największym bohaterem tegorocznych igrzysk olimpijskich w Sydney.
Milion Polaków jeżdżących na nartach oznacza miliony dolarów wydawane za granicą. Bo tam i taniej, i lepiej. Czy można to zmienić?
Po rewanżowej walce Lewis-Holyfield o mistrzostwo świata wszechwag i rozegranym w tydzień później pojedynku Gołota-Grant świat bokserski odetchnął z ulgą. Sukcesem nie było nawet to, że po latach został wreszcie wyłoniony niekwestionowany, uznany przez wszystkie trzy federacje champion - Lennox Lewis, a walka Gołoty z Grantem podobała się widzom. Należało się cieszyć, że na ringu nikt nikomu nie odgryzł ucha, nie uderzył w podbrzusze, nie doszło do bijatyki na widowni, a sędziowie nie sfałszowali werdyktu.
Niemcy mieli po wojnie sześciu trenerów piłki nożnej, Anglia dziesięciu, a Polska szuka trzydziestego szóstego. Im większy porządek, tym mniej zmian.
Jest za co dziękować. Za strzelone bramki, wyleczone kontuzje, a przede wszystkim za opływający w dostatki i zaszczyty żywot piłkarza. "Grazie Dio" - tak zatytułował swoją książkę Giampaolo Mattei. Dziennikarz watykańskiej gazety "Osservatore Romano" wyciągnął największe gwiazdy futbolu na religijne wyznania.
Z chwilą kiedy 15 września 2000 r. na Stadionie Olimpijskim w Sydney zapłonie przyniesiony z Olimpii ogień, współczesne igrzyska wkroczą w swoje drugie stulecie. Będzie to zarazem pożegnanie XX wieku. Letnie Igrzyska Olimpijskie w Sydney skupią na sobie zainteresowanie całego świata. Będą wspaniałe i pod każdym względem rekordowe. Ponad 10 tys. sportowców z 200 państw, tego przecież jeszcze nigdy nie było. 4 mld ludzi, do których dotrze przekaz telewizyjny, to również niespotykany poprzednio zasięg.
Mecz w Sztokholmie miał udowodnić, że polska reprezentacja piłkarska jest na wznoszącej fali i na najlepszej drodze do osiągnięcia pierwszego awansu do finałów mistrzostw Europy. Do stolicy Szwecji przyjechała więc 11-osobowa delegacja PZPN (to znacznie mniej niż w czasach prezesury Mariana Dziurowicza), grupka zaproszonych gości oraz spory tłum ludzi ze świata polityki, biznesu i mediów.
745 tysięcy dolarów było do wygrania w organizowanych w tym roku w Polsce międzynarodowych turniejach tenisowych. Prawie cała ta kasa wyjechała za granicę. Oprócz pieniędzy w turniejach zdobywa się również punkty rankingowe. Tymi też Polki i Polacy się nie obłowili.
Na speedway (zawody żużlowe) chodzi się nie tylko po to, żeby patrzeć. Speedwaya także słucha się i wącha, albowiem brzmi on i pachnie zachwycająco. Eksplozja silnika na chwilę przed startem plus słodka woń palonej mieszanki oleju i metanolu oto narkotyczny wymiar speedwaya stworzony przez żużlowy motocykl - piękny i niepokojący. Jego piękno polega na połączeniu kociej delikatności kształtu z hałaśliwą, bydlęcą mocą. Niepokoi on zaś swoją radykalną prostotą, w której nie ma miejsca na zbyteczne drobiazgi takie jak światła, skrzynia biegów i hamulce.