Siatkarze. Euro. Radwańska. Olimpiada. Wiem, że państwo tym parę miesięcy żyliście. Ale – bardzo przepraszam – w sporcie obchodzi mnie zupełnie co innego.
Kobieta z dzidą w XXI w. wygląda groteskowo. Mężczyzna też. Nawet kiedy nazwie się dzidę oszczepem. Dlaczego mamy na to wydawać publiczne pieniądze?
Londyńskie igrzyska pokazały, że w konkurencji dyscyplin olimpijskich jesteśmy w trzeciej lidze. Nie mamy żadnej narodowej specjalności. I możliwości, żeby taką specjalność zdobyć.
W analizach przyczyn sukcesów i porażek na igrzyskach olimpijskich powtarza się stwierdzenie: wygrał silniejszy psychicznie. Co to znaczy?
Dlaczego uniknięcie porażki cieszy tak jak wygrana?
Jakie są przyczyny, a jakie skutki kibicowskiego wzmożenia?
Fanatyczni kibice piłkarscy to według dotychczasowych ustaleń jedyna grupa, która chętniej dehumanizuje siebie niż innych.
Po meczu sezonu w wykonaniu polskiej reprezentacji wiadomo dokładnie tyle samo, co przed nim: im dalej od własnej bramki, tym lepiej.
Żeby o tyczce skakać po medale, trzeba genów sprintera, żyłki akrobaty, siły, odwagi, żelaznych nerwów oraz szczęścia. To znów się robi polska specjalność.
Nie zobaczymy Wisły Kraków w Lidze Mistrzów, bo na grę w niej zwyczajnie nie zasługuje.