Z różnych źródeł kontrolowanych przez władze PiS do spółek Tomasza Sakiewicza przetransferowano ponad 32 mln zł. Każdy grosz powinien być przedmiotem starannego audytu.
Borys Budka, nowy minister aktywów państwowych, zaczął wielkie sprzątanie w spółkach Skarbu Państwa. Czy ograniczy się do tradycyjnej wymiany „tamtych” na „naszych”, czy może uda mu się stworzyć profesjonalny i apolityczny model zarządzania?
Formalnie kadencja Glapińskiego kończy się w 2028 r. i do tego czasu może przyjmować na pokład tych, którzy się partii przysłużyli i jeszcze się na coś przydadzą. Wielu z nich nie musi długo szukać nowej pracy. Bliska współpracowniczka Marka Kuchcińskiego jednego dnia wyleciała z Enei, a dwa dni później już pracowała w NBP.
PiS walczy z Adamem Bodnarem, ministrem sprawiedliwości, o kontrolę nad prokuraturą, ponieważ tylko wtedy pozostanie bezkarne. Odpartyjnienie prokuratur oznacza bowiem wszczęcie śledztw i perspektywę procesów, a potem wyroków. Za, mówiąc wprost, okradanie państwa.
Jej dawni znajomi z Wołomina opowiadają, że ministerialna teka to dla niej prestiżowy awans życia, ale i finansowa strata, nad czym podobno mocno ubolewa. Ta nominacja najlepiej dowodzi, że tymczasowy rząd Morawieckiego to farsa.
Jedną z pierwszych instytucji zlikwidowanych przez nowy rząd ma być Polska Fundacja Narodowa. W ciągu swej 7-letniej działalności dała się poznać jako państwo PiS w pigułce: wydająca po uważaniu ogromne pieniądze i stojąca ponad prawem.
Koniec rządów PiS to dla polskiej gospodarki długo wyczekiwana zmiana. Natomiast dla spółek Skarbu Państwa, zawłaszczonych przez polityków władzy, potężny wstrząs. Tłuste koty, pakujcie swoje kuwety! – wezwał ich Szymon Hołownia.
W powyborczy poniedziałek umacnia się złoty, rosną indeksy na warszawskiej giełdzie. Inwestorzy liczą na większą przewidywalność spółek Skarbu Państwa i odblokowanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy.
Systemu kapitalizmu politycznego pozwalającego na czerpanie politykom z gospodarki tzw. renty politycznej nie wymyślił PiS, ale to PiS wprowadził go na poziom wcześniej trudny do wyobrażenia. A posada w zarządzie spółki za kilkadziesiąt (a czasem kilkaset) tysięcy złotych miesięcznie to konfitury, którym trudno się oprzeć.
Premier Morawiecki twierdzi, że już doganiamy niemiecką gospodarkę, co bardzo Niemców denerwuje. Ekonomiści alarmują, że nie tylko przestaliśmy Zachód doganiać, ale odstajemy od niego coraz bardziej. Zachód ma katar, Polsce grozi zapalenie płuc.