Są śluby roku, jak ostatnio córki byłego prezydenta, są i bardziej codzienne. W Polsce zaroiło się od domów weselnych, do których przeniosły się huczne imprezy ślubne (ale także komunijne, imieninowe i tym podobne). A wokół nich wyrósł prawdziwy przemysł.
Po wielu formalnych perypetiach wiosną tego roku wzięli ślub. Kasia – księżniczka na wózku, przy niej – Andrzej, mały rycerz. Przez chwilę była bajka, teraz jest życie. Już bez kamer.
Polacy rozwodzą się z przyczyn nowoczesnych: bo nie mogą się w związku spełnić, dogadać, rozwijać. Ale dobierają się w pary tak samo jak 100 lat temu.
Wyż dobijający do trzydziestki albo mający ją lekko za sobą zaczyna masowo zakładać obrączki. Wierzy, że szczęście przyniosą trzy siódemki w dacie – jak teraz w lipcu (07/07/07) – albo litera r w nazwie miesiąca. Ślub i weselisko znów są modne, zwłaszcza gdy młodzi sami mogą je sobie zafundować.
Jakie są wydatki Polaka-katolika związane z praktykami religijnymi? Ile go kosztuje chrzest, Pierwsza Komunia, ślub, pogrzeb, ile kładzie na tacę? Choć 96 proc. Polaków deklaruje, że są katolikami – najwyższy odsetek w Europie – a 58 proc. chodzi co niedziela do kościoła, to nikt w 38-milionowym kraju tego nie policzył. Ruszamy więc w dziewiczą dżunglę.
Co się u nas gra na ślubach? Niekoniecznie Mendelssohna i Schuberta, czasem rzeczy odbiegające od tej tradycji, niekiedy zupełnie nietypowe, ale prawie zawsze zgodne z dominującym gustem, który zakłada, że wybrany utwór musi być wzniosły i romantyczny.
Na początku jest wielka miłość, oświadczyny i decyzja o małżeństwie. Potem w nową drogę życia wyprawia narzeczonych armia specjalistów z branży ślubno-weselnej. Większość młodych ludzi marzy, by choć ten jeden raz poczuć się jak bohaterowie „Dynastii”. Kosztuje to majątek, ale jeśli chodzi o ślub, rodzice z groszem się nie liczą. Właśnie zaczyna się karnawał, sezon, kiedy spełnią się ślubne marzenia kolejnego pokolenia Polaków.
Nowy ustrój dość skutecznie przeorał w ostatnim dziesięcioleciu polską kulturę. Nie wiadomo czy przez zapomnienie, czy przez nieuwagę ostało się jednak kilka skansenów dawnego porządku – instytucji ze starą nazwą, w większości nadal należących do Skarbu Państwa. Tworzą one relikty socjalizmu w kraju, który od dawna pragnie uchodzić za kapitalistyczny.
W związku z obchodzonym Rokiem Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa Kuria Archidiecezji Łódzkiej wydała instrukcję duszpasterską, wedle której księża mają teraz wydatnie pomagać w zawarciu małżeństw kościelnych osobom żyjącym w konkubinatach oraz w chrzczeniu nieochrzczonych dotychczas dzieci. Emocje wywołała nie tyle deklaracja daleko idącej (nawet finansowej) pomocy, co fakt istnienia i zamiar wykorzystania parafialnych kartotek.