Równość mamy tylko na papierze – to główne przesłanie z mocnego przemówienia Zuzany Czaputovej, które wygłosiła w rocznicę Aksamitnej Rewolucji.
Trzydzieści lat po obaleniu komunizmu spokojni Czesi i Słowacy znów wychodzą na ulice w proteście przeciw władzy. Boją się, że stracą to, co w 1989 r. wywalczyli.
Duża część społeczeństw naszego regionu nie uważa, że demokracja jest u nich bezpieczna. Zagraża jej w oczach badanych nie coś z zewnątrz, tylko polityka rządzących.
Słowacja właśnie została porwana przez młode pokolenie politycznych neofitów. Zdobyli już Bratysławę, prezydenturę, a teraz wygrali w eurowyborach.
Mija 80-lecie narodzin I Republiki Słowacji, kraju, o którym Słowacy woleliby zapomnieć.
Jeszcze niedawno dziennikarze pytali, kiedy zrezygnuje i przekaże poparcie któremuś z „poważnych” kandydatów. Teraz jej zwycięstwo przykuwa do tego niedużego kraju uwagę całej Europy.
Zuzana Čaputová uważa, że adopcja przez pary homoseksualne jest dla dziecka lepsza niż sierociniec. Mimo to już w sobotę może zostać pierwszą prezydentką Słowacji.
Faworytką słowackich wyborów jest Zuzana Czaputova – prawniczka znana z głośnych procesów, w których walczyła z nieprawościami w administracji rządowej. W drugiej turze zmierzy się kandydatem partii rządzącej.
Przekonała Słowaków przede wszystkim tym, że... była nieznana. Kim jest kobieta, która może pokonać rywali w wyborach prezydenckich?
Co może się stać w kraju, w którym głowa państwa oskarża rząd o współpracę z mafią? Zobaczymy już wkrótce, na Słowacji.