„Mrożek” Anny Nasiłowskiej, czyli pierwsza pełna biografia pisarza, przynosi jego portret na tle historycznych napięć, dobrze wpisany w kontekst. Nie jest to biografia demaskatorska, ale odsłania różne tajemnice.
W twórczości Sławomira Mrożka wciąż są tajemnice, które będziemy odkrywać.
15 sierpnia w Nicei zmarł jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy współczesnych.
Całość to skrzyżowanie teatrzyku świetlicowego z telewizyjnym kabaretonem pod hasłem „Polak na wakacjach all inclusive”. Żenada.
Do trzech tomów „Dzienników”, kilku tomów listów, zbiorów sztuk, opowiadań, felietonów i rysunków właśnie dołączył nowy dramat „Karnawał, czyli pierwsza żona Adama”, którego premiera odbędzie się w warszawskim Teatrze Polskim. Sławomir Mrożek ważnym pisarzem ciągle jest?
Okazuje się, że XX stulecie było wiekiem dzienników. Nierzadko ważniejszych niż wszystkie inne dzieła pisarza.
Trzeci tom dziennika Sławomira Mrożka wymaga od czytelnika najwięcej cierpliwości – autor męczy się ze sobą, a czytelnik razem z nim. Scena się zawęża, nie ma dalekiej Polski (oprócz momentu wprowadzenia stanu wojennego), niewiele znajdziemy wypisów z lektur, spotkań czy komentarzy do własnej twórczości, jest tylko autoanaliza.
W tym tomie dziennika będzie dużo o alkoholu. I o kobietach – można by dodać, gdyby nie brzmiało to nazbyt trywialnie.
O życiu w Nicei u boku Sławomira Mrożka, o miłości od pierwszego wejrzenia, teatrze i restauracjach, które prowadziła - mówi Susana Osorio Mrożek.
Literacka zabawa dwóch inteligentnych pisarzy, którzy duszą się w polskim piekiełku.