Panuje opinia, że największe zagrożenie dla obywatela wynika z kontaktu z księżmi i policjantami.
W MSWiA przyznają, że nastroje żon polityków obozu rządzącego się radykalizują.
Jak się dowiedzieliśmy od ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, wybuchła wojna. Niestety, wybuchła akurat w czasie urlopu wicepremiera ds. bezpieczeństwa.
Jeszcze Polska nie zginęła, póki się modlimy! – zagrzewa wiernych mocno pobudzony abp Jędraszewski.
Wojsko ostrzega, że nie pozostanie obojętne na próby nielegalnego dokarmiania uchodźców.
Nasze kolejnictwo się modernizuje za miliardy z UE, ale z powodu niskiej kultury pasażerów mogą to być pieniądze wyrzucone w błoto.
Podoba mi się, że służby i nadzorujący je minister Kamiński, oddając do użytku kolejne podsłuchy, nie urządzają z tego powodu uroczystych przecięć wstęgi, mszy czy aktów poświęcenia przez miejscowego biskupa.
Wiedźmuchy utrzymują, że są postaciami bajkowymi i że chodzi im o szerzenie radości, z czym trudno się zgodzić, bo przecież życie nie polega na cieszeniu się, zwłaszcza że nie ma z czego, tylko na obronie naszych katolickich wartości.
Dobrze, że nawet na urlopie Andrzej Duda nie traci kontaktu z rzeczywistością, tylko wysyła mocny sygnał, że Węgiel to dla niego temat ważny i że zamierza na Węgiel stawiać.
Mimo starań rządu premiera Morawieckiego na razie nie wszyscy Polacy mają tak samo.