Sytuacja życiowa i materialna Polaków się pogarsza, ale premier Mateusz Morawiecki zapewnia, że Polacy wciąż mają w Polsce lepiej niż uchodźcy z Ukrainy.
Sztuka nie może polegać na tym, żeby widz się jej bał; najwyższy czas, żeby miłośnicy sztuki nabrali śmiałości i żeby zamiast nich zaczęli się bać kuratorzy i inni kompetentni specjaliści światowej klasy.
To, czego nie zdołają wykupić u nas pazerni Niemcy, zdaniem zwolenników Konfederacji i tak zostanie zjedzone przez 2,5 mln uchodźców z Ukrainy.
W parku natknąłem się na znajomego; siedział na ławce z konspiracyjną miną i słuchawkami na uszach.
W kraju wzbiera fala spontanicznego usuwania z przestrzeni publicznej różnych obiektów i symboli.
Trudno się dziwić, że wojna w Ukrainie słabo Rosji idzie; czytam, że ważny rosyjski generał Biesieda ukradł pieniądze, które miały zapewnić Kremlowi łatwe zwycięstwo.
Janecki podkreśla, że „tylko sport ratuje ducha Polaków”, chociaż jego zdaniem przydałoby się także wziąć prysznic, „żeby zmyć z siebie paskudztwo przyklejające się podczas śledzenia kolejnych aktów żenady, paździerza i obciachu”. Świetny pomysł, ale pod warunkiem, że pod prysznicem Janecki przestanie wreszcie myśleć o Tusku i Sikorskim.
Na świecie obecnie dzieją się takie rzeczy, że niektórym politykom trudno w nie uwierzyć.
Wszyscy zastanawiają się, co się dzieje z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.
O konieczności otrzeźwienia Europy, a zwłaszcza Niemiec, w PiS mówiło się od dawna.