Sto lat szli po władzę. Często była na wyciągnięcie ręki. Kilka razy mieli w niej udział. Wreszcie mogą ją mieć na wyłączność. Nawet Prezes nie wie, co to znaczy.
Nie Jarosław Kaczyński i PiS są dzisiaj problemem, ale fala, która niesie jego i jemu podobnych od Francji i Węgier po Turcję i Rosję. Póki nie dotrzemy do jej źródeł, będzie nas zalewała.
Prawica od lat karmi Polaków swoimi lękami. Społeczeństwo długimi okresami potrafiło się przed nimi bronić. Ale czasami te prawicowe strachy przebijają barierę ochronną i przenikają do zbiorowej świadomości. Tak jak teraz.
Psycholog społeczny prof. Jonathan Haidt o dziedzicznym podziale na prawicę i lewicę, o tym, dlaczego polityczne centrum się wyludnia, wyborcy radykalizują, a w kulturze popularnej dominuje lewica.
To prawicowiec przyszłości. Jako jedyny może współpracować jednocześnie z Solidarną Polską, PiS, narodowcami i Korwin-Mikkem. Pytanie tylko, kim jest on sam?
Poglądy na świat dzielą Polaków bardziej niż wojna PiS z Platformą. Jak przebiegają linie tego podziału?
Polska potrzebuje prawicy tak samo, jak potrzebuje lewicy. Ale sztama z szaleńcami pokroju Macierewicza czy Rońdy sprawia, że po prawej stronie zaczyna wyłaniać się mroczna, jałowa politycznie dziura skazująca nas na wieczne rządy Platformy.
To media tożsamościowo-narodowe, w poglądach społecznych często lewackie. Gdyby nie złe skojarzenie zbitki słów można by powiedzieć, narodowo-socjalistyczne – mówi redaktor naczelny POLITYKI Jerzy Baczyński w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Uczelnia wyższa, na której teren wchodzi się z niepokojem, czy się nie zostanie zaatakowanym fizycznie przez ekstremistów, zostaje uderzona przez nich w podbrzusze. Zastraszone uniwersytety to katastrofa demokracji.
Wypowiedź reżysera Grzegorza Brauna zaliczyć można do kategorii politycznego oszołomstwa. Problem w tym, że oszołomstwo przenika do głównego nurtu i przestaje przynosić wstyd.