„Nasz Dziennik” jest to jedyna krajowa gazeta, która zamieszcza wiersze. Są to utwory bardzo polskie w duchu, społecznie zaangażowane, i, co też ma swoje znaczenie, na ogół do rymu.
Wybory prezydenckie przegrał nie tylko Marian Krzaklewski, ale także jego charakterystyczne hasło wyborcze, którego część brzmiała „Rodzina na swoim”. Nie chodziło w tym sloganie tylko o powszechne uwłaszczenie – wówczas można było użyć choćby zwrotu „Obywatele na własnym” – ale właśnie o rodzinę. Jednostka niczym, rodzina wszystkim – takie było jego przesłanie. W klipie wyborczym Krzaklewski oznajmiał, że liczy na głosy polskich rodzin, czym od razu wykluczył z grona swoich wyborców osoby samotne. Nic w tym dziwnego, skoro on sam oraz działacze jego macierzystej Solidarności od dawna już nie mówią o pracownikach, lecz o rodzinach pracowniczych. W dokumentach rządowych coraz częściej pojawia się przymiotnik „prorodzinny”. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że w ślad za tym idzie dość agresywna, silnie ideologiczna propaganda.
Rozmowa z Janem Marią Rokitą, prezesem Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego
Dziś Jörg Haider, a kto jutro? Czy sukces austriackich wolnościowców wyzwoli efekt domina w polityce europejskiej? Narodowi populiści zacierają ręce. Przyczółki populistów powstały także na gruzach realnego socjalizmu.