Na muzyce klubowej wyrosło całe nowe pokolenie polskich jazzmanów, które na Skalpela patrzy jako na podobną część tradycji jak Namysłowski czy Stańko.
Cichy i Pudło nie są retro, trzymają rękę na pulsie, a ich wynotowane od Arthura C. Clarke’a motto – że „odpowiednio rozwinięta technologia jest nieodróżnialna od magii” – znajduje uzasadnienie w muzyce.
Spory eklektyzm, ale ciekawie poukładany, świetny do słuchania.
Czekaliśmy na ten album z niecierpliwością, ale i z pewnym niepokojem.
Nowoczesna muzyka klubowa – choć raczej do chilloutu niż na główną salę taneczną.
Przejażdżka rollercoasterem, momentami na granicy wytrzymałości, ale pełna wrażeń.
Ostatnie miesiące przyniosły więcej ciekawych doniesień z obozu grupy Skalpel niż poprzednie kilka lat – świetny występ na Sacrum Profanum, zapowiedź nowej płyty, a teraz jeszcze kolejny solowy album Igora Pudło, połowy duetu.
W oczekiwaniu na kolejny album nagrodzonego Paszportem POLITYKI Skalpela mamy płytę solową Igora Pudło, połowy tego duetu.
Plądrofonia