9 kwietnia Włosi pójdą do urn. Czy kolejny raz zagłosują na Berlusconiego? Czy też mają już dość i oddadzą władzę w ręce rozsądnego, ale trochę flegmatycznego profesora z Bolonii Romano Prodiego?
Silvio Berlusconi po raz trzeci wygrywa wybory parlamentarne i jako premier zostaje skazany na 7 lat więzienia oraz otrzymuje zakaz sprawowania funkcji publicznych. Jego zwolennicy atakują sędziów i podpalają gmach sądu w Mediolanie. Wybuchają zamieszki. Tak kończy się „Kajman”, najnowszy film Nanniego Morettiego.
Silvio Berlusconi jest właścicielem Mediasetu, czyli trzech najważniejszych stacji komercyjnych. Jako premier ma też wpływ na trzy kanały telewizji publicznej RAI. W sumie kontroluje sześć największych stacji w kraju. Momentami sytuacja przybiera komiczny charakter, ale nie wszystkim jest do śmiechu.
Włoscy artyści postanowili uśmiercić Silvio Berlusconiego. Co prawda tylko w filmie i powieściach. Na pół roku przed wyborami parlamentarnymi rozkwita nowy prąd w kulturze popularnej, którego hasło brzmi: Zabić Berlusconiego!
Zaczynał jako piosenkarz, a obecnie jest premierem, magnatem prasowym i najbogatszym Włochem. Zarzuca mu się niejasne operacje finansowe, kontakty z mafią i masonerią, nadużywanie władzy. Silvio Berlusconi, niczym rzymski cesarz, zapewnia milionom chleb i igrzyska.
Na świecie nie wolno łączyć stanowisk państwowych z prowadzeniem własnego biznesu. Nie można być jednocześnie głową państwa i szefem prywatnego imperium. Jednak we Włoszech nikt tej zasady nie przestrzega. Najbogatszy premier Europy Silvio Berlusconi od lat wodzi wszystkich za nos.
Włosi, podobnie jak Polacy, są dumni ze swoich cwaniaków
Włoski premier Silvio Berlusconi zagroził, że będzie pozywał do sądu wszystkich, którzy go obrażą. Sam jednak znieważa przeciwników szokując dosadnością określeń i zdumiewając brakiem rozwagi.
„Popełniłeś oszustwo? Nie martw się, wymyślimy jakąś ustawę” – wykrzykiwały przed parlamentem setki demonstrantów oburzonych immunitetem uchwalonym właśnie dla premiera Silvia Berlusconiego. Ale było to tylko miauczenie kociąt. Popularności Berlusconiego nic nie zaszkodzi.