Bunt prawicy pozbawił premiera Mario Draghiego stabilnej większości w parlamencie. Nowy rząd wyłonią wybory, których wszyscy chcą, choć wszyscy mogą na nich stracić.
Epidemia jeszcze spotęgowała bałagan panujący we włoskiej polityce. Rząd połączy referendum z wyborami do władz lokalnych i głosowaniem na burmistrzów ponad tysiąca gmin.
Włosi w niedzielnych wyborach kolejny raz spróbują obalić gerontokrację. Może się jednak okazać, że nie da się tego zrobić bez 81-letniego Silvio Berlusconiego.
Berlusconi ma zakaz sprawowania funkcji publicznych do 2019 roku, ale jego głos może być decydujący przy wyborze przyszłego premiera.
Berlusconi jest jak bumerang. Zawsze wraca.
Silvio Berlusconiemu kolejny raz udało się spaść na cztery łapy. Teoretycznie za płatny seks z niepełnoletnią i nadużycie urzędu, żeby ją uwolnić z ośrodka dla nieletnich, grozi we Włoszech do 15 lat więzienia. Nie w jego przypadku.
Rząd premiera Matteo Renziego postanowił walczyć z krzywdzącymi Włochów stereotypami.
Choć według ojca czują się prześladowane jak Żydzi w Niemczech za Hitlera, dzieci Silvio Berlusconiego być może wkrótce zajmą jego miejsce.
Nareszcie dopadli Berlusconiego? Siedem lat więzienia? Spokojnie, miał już dwadzieścia postępowań karnych z najpoważniejszymi zarzutami, a żyje i prosperuje. Poza tym, poniedziałkowy wyrok to dopiero pierwsza instancja, a włoskie sądy nie należą do najszybszych na świecie.
Włoskie wybory wygrała centrolewicowa Partia Demokratyczna (PD) Piera Luigi Bersaniego. I tu niespodzianki nie było, ale dalej zaczynają się już schody.