Mimo wcześniejszych świetnych zwycięstw mało kto spodziewał się, że w wielkim finale mistrzostw świata w piłce siatkowej Polska wygra z Brazylią bez straty seta. Tak po prostu.
To jednak niesamowite. Nasza reprezentacja po czterech latach od zwycięskiego mundialu w naszym kraju znów stanie do gry o wszystko. I znów przeciwko Brazylii.
Polscy mistrzowie mogą obronić tytuł sprzed czterech lat. Po powtórnym 3:0 nad Serbią i pierwszym wygranym secie z Włochami nasza reprezentacja gra w półfinale mistrzostw świata w piłce siatkowej.
Na etapie olimpijskich ćwierćfinałów można się jednak spodziewać innych zespołów będących w życiowej formie, czego najwyraźniej polscy siatkarze nie wzięli pod uwagę.
Niemczyk był twórcą sukcesów siatkarskiej reprezentacji kobiet, z którą dwukrotnie zdobył złoty medal na mistrzostwach Europy.
Powiedzieć, że nic im nie wychodziło, to nic nie powiedzieć. Dziwnie się na tę zbiorową zapaść patrzyło i trudno odgadnąć jej przyczyny.
Afera w Polskim Związku Piłki Siatkowej była poprzedzona sygnałami, które uszły uwagi Ministerstwa Sportu. Resort nie radzi sobie z kontrolą podległych mu federacji. Pytanie, czy w ogóle jest potrzebny?
Można powiedzieć, że stało się nieuniknione.
W tym roku sypnęło medalami absolwentów szkół mistrzostwa sportowego. To chyba wreszcie coś więcej niż zbieg okoliczności.