Mityczni herosi powracają niezmiennie od blisko trzech tysięcy lat – dziś także w powieściach, filmach, a ostatnio również w serialach. Skąd ta nieśmiertelność? Odpowiadają dr hab. Tomasz Mojsik i dr Maciej Paprocki.
Przed laty „Szogun” zwiastował epokę nowoczesnej telewizji. Nowa wersja ma jeszcze większy rozmach – w końcu ma do siebie przekonać widzów wychowanych na „Grze o tron” i spektakularnych serialach historycznych.
II wojna światowa nagle staje się przeżyciem bardzo współczesnym. Warstwa wizualna bierze tutaj górę nad narracyjną, tekst nie jest tak ważny jak obraz. A Polacy i ich perspektywa pojawiają się tam, gdzie muszą.
Lewicowcy, konserwatyści, intelektualiści – gdzie nie spojrzymy, tam pojawia się wątpliwość, czy serial „1670” na pewno śmieszy, a jeśli tak, to co to mówi o odbiorcach.
Świąteczna rozmowa kulturalna ze współtwórcami „1670”. Serialu, z którego śmieje się aktualnie (mówiąc językiem jego bohaterów) większa połowa Polski.
Satyra na bogaczy i polskich sarmatów, chwytająca za serce adaptacja gry, pocztówka z ostatnich wakacji przed dorosłością. Autorskie podsumowanie 2023 r. na rynku seriali.
Śmieszna polska komedia, twór dawno niewidziany, powraca. Kolejnym dowodem jest serial Netflixa „1670”, inteligentna satyra na polską szlachtę.
Seriale historyczne, o których zgodność z prawdą spiera się dziś świat, najwięcej mówią o współczesności.
Czeka nas wysyp patriotycznych widowisk, które opowiedzą dzieje naszej ojczyzny na nowo. Zobaczymy m.in., jak Polacy zwyciężali na frontach drugiej wojny światowej i chrystianizowali Europę w czasach wikingów.
Templariuszy skrzywdziła historia – dokładniej żądny władzy francuski król i jego papieski wspólnik. A teraz jeszcze ich reputację szarga popkultura.