Był tylko jeden sposób, żeby uwieść tak wierzącego chłopaka jak Marek – udawać księdza. I Michał B. nie zawahał się go użyć.
Matki gejów nie urządzają na komodzie ołtarzyków ze zdjęć, na których syn ściska się z drugim panem. Trzymają te zdjęcia w albumach, w komputerze. Na jednym ich syn z palmami w tle,
W Londynie, mieście, w którym karnawał trwa przez cały rok, króluje teraz fetysz party. Jeszcze niedawno spotkania takie odbywały się w podejrzanych spelunkach, dziś należą do najmodniejszych klubowych imprez nad Tamizą.
Rozmawiamy z trzema osobami, po których w mijającym roku medialny walec przejechał bodaj najdotkliwiej. Różne były tego powody, różny jest stopień psychicznych uszkodzeń, różne próby radzenia sobie z gigantycznym stresem. Jedno te trzy postaci, reprezentujące trzy kosmicznie odległe światy, łączy. Pytanie, które zadają sobie pewnie każdego dnia rano: Jak z tym żyć dalej?
Czy pod przykrywką sztuki kryć się może zwykła pornografia? I czy pornografia może stać się sztuką? Te pytania rozgrzały tej jesieni chłodnych i zdystansowanych Anglików. A to za sprawą wystawy „Uwiedzeni: sztuka i seks od starożytności do czasów dzisiejszych” w londyńskiej Barbican Art Gallery.
Dziewictwo jako zjawisko kulturowe odchodzi do historii. Dawniej powód do chwały, przedmiot uwielbienia i analiz, ważny element religijności, dzisiaj staje się pozbawionym większego znaczenia detalem anatomicznym.
Taniec erotyczny ma już swoją męską odmianę – także w Polsce. Za tymi podniecającymi występami kryją się ważne zmiany kulturowe i społeczne.
W stolicy USA przez 13 lat działała luksusowa agencja towarzyska dla vipów. Władzę w Kongresie, a potem także w Białym Domu, sprawowali wtedy republikanie, etatowi obrońcy moralności.
W kilku indyjskich stanach zakazano seksualnie edukować młodzież w szkołach publicznych.
Pięć lat temu Polska żyła seksaferą z udziałem pracowników dolnośląskiej fabryki Bielbaw. Media ćwiczyły na niej nowe słowa: mobbing i molestowanie seksualne. Co zdarzyło się tam wtedy naprawdę?