Brytyjski reżyser, twórca „Incepcji” i „Mrocznego Rycerza”, po prawie dwóch dekadach rozstaje się ze studiem Warner Bros. To wyraz buntu przeciwko nowym regułom dystrybucji kinowej, które wielkie studia wprowadziły podczas pandemii.
„Czarna Wdowa” – długo oczekiwana superprodukcja ze Scarlett Johansson w roli tytułowej – to świetnie zaaranżowane widowisko, które dowodzi, że do kina popularnego wraca zimnowojenna retoryka. Nie bez powodu.
Gdy pojawił się trailer „Morbiusa” z Jaredem Leto, Marvel Studios od razu rzuciło do sieci kolejny zwiastun „Czarnej Wdowy” ze Scarlett Johansson. Przypadek?
Przejmująco szczera „Historia małżeńska” Noaha Baumbacha, przywodząca na myśl piosenki Boba Dylana o rozstaniach, to być może najodważniejszy i najdojrzalszy film tego reżysera.
Fake news? Stare dzieje. Ale będzie gorzej. Nowe zagrożenie to deepfakes, czyli zmanipulowane klipy. Dowód na to, że w sieci coraz trudniej odróżnić prawdę od fikcji.
Obydwa przyniosły studiom straty liczone w dziesiątkach, jeśli nie setkach milionów dolarów. Nie zyskały również przychylności krytyków. A przecież to co najmniej dobre filmy!
Komiksy i kino superbohaterskie powszechnie uznawane są za rozrywki zarezerwowane dla chłopców i mężczyzn. Wchodząca właśnie na ekrany kin „Wonder Woman” zwiastuje jednak odwrócenie tego trendu.
Warto obejrzeć ten film tylko dlatego, że jest zachwycający wizualnie.
„Ghost in the Shell” to słynny film animowany o rewolucji technologicznej, która wymknęła się ludziom spod kontroli. I symbol wpływu japońskiej kultury na światową. Właśnie ukazuje się aktorska wersja tego filmu.
Wielkie widowisko ze Scarlett Johansson w roli głównej.