Czy coś nam jeszcze dzisiaj przychodzi z dobrych manier? Czy warto uczyć dzieci savoir-vivre’u, czy też trzeba przystać na świat z jego prostactwem i wulgarnością?
Francuzów wyprzedziliśmy w szybkości wprowadzenia widelców i – co za tym idzie – dobrych manier przy stole.
Dobre wychowanie zdaje się tracić na znaczeniu w naszym życiu publicznym. Jakoby nie jest potrzebne do osiągnięcia sukcesu i nic za nie nie można kupić. A szacunek okazany przeciwnikowi to jedynie przejaw słabości.
Nowym zjawiskiem w stosunkach międzynarodowych jest zwyczaj przepraszania. Czy chodzi o międzynarodowy skandal, czy spowodowanie katastrofy ekologicznej – od sprawców oczekuje się pokajania i publicznych przeprosin. Najlepsi są w tym Japończycy.
Światowi przywódcy coraz częściej grają serdecznych luzaków. Obłapiania, uściski, pokazy mody i urody. Nie dajcie się zwieść ich sztuczkom!
Cenniejsza od znajomości sejmowego regulaminu i rozporządzeń marszałka okazuje się często wiedza na temat sejmowego savoir-vivre'u i obyczajów parlamentarnych. Na czym polega sztuka życia w Sejmie i kto tu dyktuje zasady?
Niemieckie dzieci przejęły władzę w rodzinie. Zapomniały, co to dyscyplina, autorytet, obowiązek i szacunek. Sterroryzowani rodzice wołają o pomoc, coraz częściej przywołując tradycje surowego pruskiego wychowania.
Ledwie pani premierowa Millerowa pojawiła się w warszawskich Łazienkach w sukience dość frywolnej jak na okazję (ceremonialna wizyta cesarska), a już międzynarodowa agencja France Presse nadała o tym depeszę w serwisie światowym i nie minęło popołudnie – trąbiło o tym radio. Tegoż dnia wieczorem dziecko znanego dziennikarza wysłało do ojca esemes z wakacji w Grecji z pytaniem, jaka znów awantura wybuchła w Warszawie.
Komórka zmienia obyczaje. Człowiek z komórką przy uchu to już nie jest ten sam osobnik, który przywiązany był do najdłuższego nawet kabla telefonu stacjonarnego. Nowe urządzenie ułatwia nie tylko porozumiewanie się, ale także wpływa na jego treść, uczy innego typu konwersacji, a nawet zachowań. Pod względem „ukomórkowienia” zajmujemy jedno z czołowych miejsc w Europie, lecz naszą społeczną ambicją jest poprawić ten wynik, czego dowodem długie kolejki w punktach sprzedaży. Była już zatem najwyższa pora, by opracować podręczny komórkowy savoir-vivre, którego zadania podjął się Andrzej Mleczko, niezastąpiony kronikarz zwyczajów polskich. Rysunki mówią same za siebie, ale niektóre aż proszą się o komentarz uzupełniający.