Tematy religijne obrodziły w Wielkim Poście jak rzeżucha na moim półmisku.
O trudnych sprawach należy rozmawiać, dlatego z zadowoleniem przeczytałem informację, że na Stadionie Narodowym odbyła się debata naukowa poświęcona odpowiedzi na pytanie: co Stadion Narodowy daje Warszawie?
Po bezkarnym zabraniu Krymu Ukrainie można się było spodziewać dalszego ciągu lawiny cynicznej putinowskiej propagandy.
Aktualnie żywo dyskutowany jest problem, czy w polityce należy robić karierę, a jeśli nie, to co właściwie trzeba w niej robić?
Otworzyłem okno i piękny, donośny krzyk żurawi zagłuszył wreszcie dyskurs politycznych elit.
Krajowa polityka powoli odbudowuje się po zniszczeniach wywołanych koniecznością manifestowania jedności wobec konfliktu na Ukrainie.
Wielkim problemem naszej służby zdrowia są kolejki do lekarzy specjalistów.
W mijającym tygodniu sytuacja między Rosją a niektórymi polskimi mediami była napięta.
Jak to jednak pozory mylą. Słuchałem Donalda Tuska, który mówił, że sprawa Ukrainy jest dziś sprawą nas wszystkich, sprawą, która będzie decydowała o przyszłości Europy i o tym, kim jesteśmy. Ma rację, pomyślałem. Niestety, to, co powiedział premier, szybko okazało się… No, nie wiem, plagiatem?
Polityka zagraniczna pod rządami ministra Sikorskiego pogrąża się w moralnym chaosie. Świadczy o tym niedawna misja tego ministra na Ukrainie, w trakcie której – jak ujawnił Jarosław Kaczyński – zamiast sprzyjać siłom Majdanu, sprzyjał on prezydentowi Janukowyczowi.