Samorządowcy przekonują, że miliony złotych, które idą na katechezę z budżetu samorządowego, w kryzysowych czasach można by przeznaczyć na pilniejsze potrzeby. Reakcja prawicy nie była trudna do przewidzenia.
Gmina nie miała pieniędzy, żeby wybudować szkołę, nie miała „zdolności kredytowej”, nie mogła też budować bez żadnego trybu. Wymyśliła więc własny. I szkoła stoi. A wójt siedzi – na ławie oskarżonych.
PiS chce, by wybory samorządowe odbyły się w 2024 r., powołując się na względy techniczne. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.
Jakie wyzwanie niesie kryzys energetyczny dla małych gmin w Polsce? W jaki sposób mogą oszczędzać energię i jak rozmawiać na ten temat z lokalną społecznością?
Korupcja to nie tylko wręczanie łapówek czy płatna protekcja. To także takie ukształtowanie ustroju państwa, żeby sprzyjał interesom politycznym i materialnym konkretnej formacji. Rozmowa z dr. hab. Grzegorzem Makowskim z Fundacji Batorego i SGH.
PiS nie czeka na oficjalne rozpoczęcie kampanii wyborczej, tylko już od miesięcy jeździ po kraju i rozdaje, jak sam mówi, symboliczne czeki. Papierowe kartony pokaźnych rozmiarów z kilkoma zerami stają się symbolem obciachu.
Co miesiąc, co tydzień, niemal co dzień zmienia się węglowa narracja PiS. A kiedy zaczął się sezon grzewczy, rząd informuje, że na „chwilę obecną” połowa z 4,5 mln gospodarstw domowych może nie mieć węgla do swoich pieców.
Wiele państw przesuwa się dziś ku autorytaryzmowi, choć ich odległość od demokratycznego standardu bywa różna i zmienna. Myślę, że Polska jest na tej skali gdzieś w jednej trzeciej drogi, może 4 na 10.
Jeśli węgla brakuje, to nawet gdyby samorządy z miejsca wyczarowały doskonały system zakupu, transportu i rozdzielania opału, surowca od tego nie przybędzie.
Premier szykuje na samorządy dwie pułapki. Jedną jest zorganizowanie systemu dystrybucji towaru, którego zdobycie graniczy z cudem, drugą – sfinansowanie całej operacji.