Marszałek Sejmu zarządził konsultacje społeczne w sprawie zmiany ustroju stolicy. Są one niezbędne, gdyż niektóre projekty ustaw konstruujące nowy ustrój Warszawy przewidują likwidację dotychczasowych gmin i utworzenie jednej gminy na prawach powiatu. Gmina jest zaś jednostką samorządu terytorialnego znajdującą się pod szczególną ochroną i bez opinii mieszkańców zlikwidować jej nie można.
Prezydent Wrocławia ogłosił, że z okazji tysiąclecia miasta umorzone zostaną długi mieszkańców wobec gminy. Ten bezprecedensowy akt miłosierdzia (a zarazem zgrabna zagrywka polityczna przysparzająca popularności lokalnej władzy) pozwala sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak, jak piszemy w publikacji na sąsiednich stronach. Czy po społeczną pomoc zgłaszają się naprawdę potrzebujący, czy też raczej naciągacze, bo przecież „się należy”.
Ryszard Makowski, wiceprzewodniczący Rady Gminy Centrum w Warszawie, pod nieobecność przewodniczącego 30 marca zarządził przerwę w sesji, po czym wyszedł z sali. W efekcie wybuchł najpierw największy kryzys samorządowy w stolicy, a później kryzys rządowy, rozpad koalicji, awantura polityczna, której konsekwencje, w czasie kiedy ten tekst powstaje, trudne są do przewidzenia.
Roman Hauser. Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego
Stołeczną gminą Centrum rządzi (czy raczej próbuje) komisarz z nadania premiera i zgodnie z przewidywaniami wprowadza w skomplikowaną strukturę stolicy jeszcze większy chaos. To, co miało być podobno uporządkowane, jest jeszcze bardziej zabałaganione. Nie jest bowiem prawdziwe twierdzenie, że przyczyną ustanowienia komisarza był administracyjny nieporządek i zły ustrój Warszawy. W tej politycznej przepychance zły rzeczywiście ustrój nie odgrywa akurat żadnej roli. Tu chodzi wyłącznie o partyjny interes AWS, która wprawdzie w stolicy wygrała wybory, ale okazała się niezdolna do tworzenia koalicji i współrządzenia.
Premier na wniosek wojewody mazowieckiego ustanowił zarząd komisaryczny w warszawskiej gminie Centrum, mimo poważnych wątpliwości prawnych ekspertów, z przewodniczącym Rady Legislacyjnej przy prezesie Rady Ministrów prof. Andrzejem Zollem na czele, mimo negatywnej opinii Związku Miast Polskich, mimo protestów koalicyjnej Unii Wolności, mimo negatywnych opinii części swoich doradców.
Samorząd, jak sama nazwa mówi, ma się sam rządzić. Takie rządzenie to między innymi własne inicjatywy, własne pomysły, umiejętne wykorzystanie ustrojowych kompetencji. W dziesiątą rocznicę reformy samorządowej, a w ponad rok po powstaniu powiatów, lokalne inicjatywy nadal raczkują.
Rada Miasta i Gminy Chorzele (północne Mazowsze) odwołała ze stanowiska dotychczasowego burmistrza i od razu wybrała nowego. Odsunięty od władzy poskarżył się wojewodzie, a ten uznał operację rady za nielegalną. Nic jednak nie wskórał, bo miasteczkiem rządzą teraz twarde zasady wojny na górze. Burmistrzów jest więc dwóch.
Polityczne zawirowania w Warszawie zdają się nie mieć końca. Ledwie udało się wybrać Pawła Piskorskiego na prezydenta stolicy do końca kadencji samorządu, a rozgorzała walka o kierowanie gminą Centrum. Tym razem nie ograniczyła się ona wyłącznie do politycznych targów na szczytach gminnej władzy, ale zaowocowała przejściowym chaosem w obsłudze obywateli. Niektóre dzielnice przestały po prostu świadczyć takie usługi jak wydawanie praw jazdy, dowodów osobistych, zawiesiły podejmowanie innych decyzji. Nie było bowiem jasne, kto tak naprawdę rządzi w gminie i jaka jest moc wydawanych w niepewności prawnej decyzji.
W województwie śląskim rozpadła się koalicja Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności. Radni z AWS widzą w tym spisek centralnych władz UW i SLD, które traktują Śląsk jako poligon doświadczalny dla przyszłej koalicji parlamentarnej. Jaki to może mieć wpływ na funkcjonowanie koalicji rządowej, której liderzy związani są przecież ze Śląskiem?