Zmagające się z pustą kasą samorządy próbują sprzedać, co tylko mają: zamki, pałace, wyspy, a nawet całe wsie. Zwykle do transakcji nie dochodzi, zabytki popadają w ruinę. Może zmieni to nowa ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym?
Czy prezydent Mysłowic napadł sam na siebie? Głośna sprawa przeciwko Grzegorzowi Osyrze i jego byłym przyjaciołom toczy się przed sądem w Sosnowcu.
Systemowa walka z bezrobociem, alkoholizmem, agresją i biedą jest w Polsce fikcją. W błoto idą ogromne pieniądze, teraz również unijne. A może z tym wszystkim po prostu nie da się walczyć? Może jedyne, co można zrobić, to wyrywać z marginesu dzieci?
Tego lata już ponad 30 polskich miejscowości wybije lokalne dukaty. Pamiątkę z wakacji można potem z zyskiem sprzedać kolekcjonerom. Narodowy Bank Polski proceder toleruje, ale bacznie mu się przygląda.
Każda gmina w Polsce ma obowiązek rozwiązywać problemy alkoholowe. Ale cały system oparty jest na ryzykownej logice: im więcej się w danej gminie sprzeda alkoholu, tym więcej jest pieniędzy na walkę z nałogiem.
Niebawem największe polskie miasta gwałtownie się zadłużą. Tylko tak bowiem mogą wykorzystać unijne fundusze i przygotować się do mistrzostw Europy. Kiedy jednak koniunktura zacznie szwankować, miasta mogą dostać finansowej zadyszki.