Wybory oddalone, rządowej koalicji nie ma, w to miejsce ma być pakt, który – nawet podpisany najbardziej uroczyście w najjaśniejszym świetle jupiterów – przypomina randkę w ciemno. A za paktem pojawia się jakiś bliżej nieokreślony blok. Zanosi się więc na rządzenie od kryzysu do kryzysu.
Marek Jurek został wybrany na marszałka Sejmu, Stefan Niesiołowski okazał się niegodny stanowiska wicemarszałka Senatu, w przeciwieństwie do Andrzeja Leppera, który znów stał się godny stanowiska wicemarszałka Sejmu. Jurek jest z PiS, Niesiołowski z PO. Jurek jest więc z natury łagodny, a Niesiołowski konfrontacyjny. Lepper jest niezbędny PiS w głosowaniach i jako młot na liberałów. Po tych popisach nie ma POPiS. I chyba nie będzie. Został sam PiS czy może SAMPiS, rządzenie ze wsparciem Samoobrony?
Partia protestu, blokad i chłostania komorników zmienia wizerunek. Andrzej Lepper chce, by w nowym parlamencie jego ugrupowanie zajęło jak najwięcej foteli po SLD, przestało się kojarzyć tylko z rolnikami, by zaczęto je uważać za jedyną patriotyczną lewicę. A za cztery lata, kiedy wypali się POPiS, można będzie sięgnąć po władzę. Dlatego tworzy nową gwardię. Nie podoba się to starym działaczom, którzy buntują się i odchodzą.
Członek sejmowej komisji śledczej poseł Andrzej Grzesik z Samoobrony zdobył informację o tym, że biznesmeni związani z PKN Orlen, PZU, TVP spotykają się po kryjomu w drogich lokalach, by smakować whisky single malt, pić wino oraz palić cygara.
Notowania Samoobrony ponownie pną się w górę, choć w mediach o niej cicho. Wygląda na to, że Andrzej Lepper pokazał politykom nowe metody walki, a potem oddał im pole, by powycinali się nawzajem. I zrobili miejsce dla niego. Na razie wszystko idzie jak po sznurku.
Tylko panna Kukiełka wierzy, że może w tym wszystkim naprawdę idzie o nią. Że może komuś zagraża? Bo choć działaczką jest młodą, to jednak z wielką charyzmą.
Samoobrona pnie się w górę: 15, 20, 24, 26 proc. poparcia w sondażach. A wraz z sondażami rośnie panika. Dyżurni eksperci i socjologowie zastanawiają się nad fenomenem nagłej popularności prymitywnego populizmu, a media znów mają zgryz: zajmować się Lepperem, zapraszać go do audycji i programów – co niewątpliwie spowoduje dalszy wzrost jego notowań, czy nie wpuszczać – co tylko uwiarygodni opowieści Leppera o spisku elit. Tymczasem sam Andrzej Lepper jeździ po kraju, gromadząc na wiecach tłumy. Co to jest? Sezonowa polityczna moda, jakiej przed chwilą doznała PO, czy zapowiedź dramatycznego zwrotu w historii Polski? Czym i komu grozi dziś Samoobrona?
Od chwili gdy Maria Wiśniowiecka – z wykształcenia fryzjerka oraz archiwistka po trzyletnim kursie korespondencyjnym – dowiedziała się, że jest nową posłanką, schudła trzy kilo. Cały ten Sejm spadł na nią nagle i do dziś nie może w to jeszcze uwierzyć.