Po trwającym 25 dni kryzysie rządowym każde z ugrupowań zaczyna dopiero liczyć zyski i straty. PiS, przywracając wyrzuconego Leppera, niewątpliwie straciło. Nieco zyskał sam Lepper, którego wyborcy z pewnością nie zrozumieliby aliansów z PO. I jednak co wicepremier, to wicepremier. Nabrał pewności Giertych. Opozycja tradycyjnie jest niezdecydowana i podzielona.
Po co ta większość? Po co ta uporczywa walka o zlepienie jakiegokolwiek zaplecza dla rządu – za cenę głębokiej konfuzji nawet w szeregach Prawa i Sprawiedliwości?
Miało być przyspieszenie i jest przyspieszenie. Polityczne, a więc takie, jakie Jarosław Kaczyński najbardziej lubi. Zaproponowana nagle zmiana ordynacji wyborczej może zasadniczo przebudować scenę polityczną i przede wszystkim wzmocnić PiS. Na wiele lat.
Państwo płaci na Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS), bo musi. Ale przy okazji wspiera chłopskich działaczy, chociaż nie musi. Działacze są cierpliwi, doją po kropelce. Poprzedni prezes ukrócił nieco te praktyki. Prezesa odwołano. Związkowcy chłopscy już się szykują do nowego dojenia.
Samoobrona dąży do destabilizacji państwa – alarmował w 1992 r. UOP w raporcie stanowiącym zwieńczenie akcji „Kosa”. Kulisy powstania Samoobrony są intrygującą zagadką III Rzeczpospolitej. Ale do jej rozwiązywania ma ochotę się zabrać jedynie opozycja.