Wciąż nie znamy odpowiedzi na najważniejsze pytania dotyczące śmierci artysty.
Codziennie 13 osób ginie w Polsce z własnej ręki. Prawie 200 rocznie to dzieci i nastolatki. Zostają po nich rodzice.
Samobójstwa. Gdy w wielu krajach europejskich ich częstotliwość spada, w Polsce rośnie. Tam od lat działają programy profilaktyczne, u nas pokutują stereotypy.
8 października w siedzibie POLITYKI odbyła się debata „Zapobieganie samobójstwom w Polsce. Zadanie dla wszystkich. Możliwości i wyzwania, jakie stawiają nowe media”. Zainaugurowała ona wspólną akcję naszego Poradnika Psychologicznego „Ja My Oni” i Fundacji Cumulus dr Iwony Koszewskiej.
W środę, 8 października, zapraszamy do naszej redakcji na debatę „Zapobieganie samobójstwom w Polsce – zadanie dla wszystkich. Możliwości i wyzwania, jakie stawiają nowe media”. Organizujemy ją wraz z Fundacją Cumulus.
„Ja, Karol, prowadzę pojazd, który zaraz się rozbije. Tobiasz jedzie ze mną i jest świadomy tego, że zaraz zginie”. Karol pisze to oświadczenie na odwrocie starego kwitu. Składa podpis. Tobiasz też.
Siedem lat temu 14-letnia gimnazjalistka Ania z osiedla na obrzeżach Gdańska powiesiła się w swoim domu na skakance. Uznanym za winnych chłopcom kończy się właśnie dozór kuratorski. Wygląda, jakby na osiedlu zostały same ofiary.
Inni mają wszystko, co chcą, a tylko ja cały czas pod górkę – napisał Krystian, gdy znowu poturbował go los.
Urząd Kontroli Skarbowej w J. miał jak najlepsze intencje. Jednak rolnik Jan Gródek nie był w stanie ich docenić. I się utopił.
Samobójstwo samochodowe łatwo upozorować na wypadek. Nikt nie lubi dociekać, jak było naprawdę. Ani rodzina, ani policja, ani ubezpieczyciele.