Rozmowa z prof. Magdaleną Abakanowicz, rzeźbiarką
Światowej sławy artyści, uczestnicy imprezy pod nazwą Konstrukcje w Procesie, tworzyli i zostawiali swoje dzieła wartości setek tysięcy dolarów w różnych miastach na świecie. Trzy z siedmiu edycji przedsięwzięcia odbyły się w Łodzi. Nikt nie spodziewał się zapewne, że powstałe tu prace skończą w skupach złomu, wyrzucone na śmietnik lub spalone w piecach. Ojcowie imprezy – a są nimi założyciele łódzkiego Muzeum Artystów – aż boją się ujawnić prawdę światu.
Największy anioł ziemi wciąż budzi spory. Pojawił się w 1998 r. tam, gdzie ludzie przez kilkaset lat wydobywali węgiel. Kopalnie zamknięto na początku lat 70., pozostały po nich zapadające się tunele i górnicza łaźnia, a obok ruchliwa autostrada A1, biegnąca z południa na północ Anglii.
rozmowa z prof. Adamem Myjakiem, rzeźbiarzem, rektorem ASP w Warszawie
Anioł waży niewiele, najwyżej pół kilograma. Skórę ma słoną, twardą, choć w zasadzie jest kruchy i delikatny. Nie boi się ognia. Im więcej ognia, tym lepiej dla anioła.
Biografia artystyczna Alzatczyka Jeana (lub jak kto woli Hansa) Arpa (1886-1966) sugeruje, że mamy do czynienia z twórcą miotającym się między wszystkimi najważniejszymi nurtami współczesnej sztuki. Kto więc chce, dostrzeże w nim surrealistę, a kto chce - twórcę abstrakcyjnego.
Trwa prawdziwy festiwal sztuki niemieckiej. Podczas gdy w Krakowie oszałamia rozmachem kolekcja Würth, na drugim końcu Polski, w gdańskim Muzeum Narodowym, zmusza do skupienia inna, sprowadzona zza Odry ekspozycja - wspaniałego rzeźbiarza ekspresjonisty Ernsta Barlacha. Obie ekspozycje wiele dzieli, ale jedno łączy: możliwość obcowania z najwyższych lotów XX-wieczną sztuką.
Benvenuto Cellini uważał nawet, iż rzeźba jest ośmiokrotnie doskonalsza od rysunku i malarstwa, a różnica między nimi jest tak wielka, jak między cieniem i przedmiotem, który cień rzuca. Czy tak jest naprawdę, możemy się zastanawiać oglądając w stołecznej Zachęcie wystawę "Figura w rzeźbie polskiej XIX i XX wieku".
Rzeźbę można wyciosać w drewnie, wykuć w marmurze, ulepić z gliny, odlać w brązie. Ale nie tylko. Współcześni rzeźbiarze przekonują nas, że rzeźbę można zrobić absolutnie ze wszystkiego. W stołecznym Centrum Sztuki Współczesnej trwa wystawa Jamesa Turrella, który jako materii do swych prac używa światła.