W Kijowie nagle odwołano pokaz filmu Smarzowskiego. Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy twierdzi, że film może wywołać niepokoje społeczne. I dlatego projekcja została zdjęta.
Rozmowa z prof. Grzegorzem Motyką, najwybitniejszym historykiem „rzezi wołyńskiej”, o tym, jak się ma wizja Wojciecha Smarzowskiego do faktów oraz co dla Polaków i Ukraińców wynika z premiery „Wołynia”.
Rzeź wołyńska nigdy nie została w niepodległej Ukrainie nazwana rzezią ani tym bardziej ludobójstwem.
Im bliżej do kolejnej rocznicy Zbrodni Wołyńskiej, tym gorzej.
W Radymnie pokazano, jak Ukraińcy napadli na polską wieś na Wołyniu. Nie było krwi, były kontrowersje.
Rozmowa z prof. Grzegorzem Motyką w rocznicę zbrodni wołyńskiej – o przebiegu zdarzeń, ich podłożu, liczbie ofiar, rozkazodawcach i współczesnych sporach polsko-ukraińskich o wzajemne winy.
Jestem pod wrażeniem deklaracji czterech dostojników kościelnych w sprawie Wołynia. Sprawa ta wciąż jest politycznym polem minowym. A ta czwórka weszła na nie i nie wyleciała w powietrze. Należy im się szacunek i uznanie za ten gest pojednania tuż przed siedemdziesiątą rocznicą tragedii.
Książka Grzegorza Motyki „Od rzezi wołyńskiej do akcji Wisła” to pierwsza popularnonaukowa książka stanowiąca pełen zarys stosunków polsko-ukraińskich w latach 1943-1947.