Autorskie podsumowanie 2021 roku w kinie światowym.
Andersson szuka pocieszenia, jednocześnie w nie wątpi, a jego minimalistyczny, filmowy poemat to wyjątkowa lekcja egzystencjalnej pokory.
Najsmutniejsze ze śmiesznych lub najzabawniejsze ze smutnych. Trudno pisać o filmach Roya Anderssona, bo ich koncept polega na poetyckim obnażeniu stanu kompletnej bezradności.
Film „En Duva satt på en gren och funderade på tillvaron” (w wolnym tłumaczeniu: Gołąb siedzi na gałęzi i duma nad życiem) to wielki powrót Roya Anderssona, reżysera słynącego z absurdalnego, podszytego melancholią humoru.
Trzeba mieć cierpliwość.