Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański wnioskuje do premiera Morawieckiego o zwiększenie dotacji dla TVP do 3 mld zł. To się nie uda, ale pytanie, jak finansować media publiczne i ile to kosztuje, pozostaje aktualne.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie PiS Piotr Gliński zwrócił się do Rady Mediów Narodowych o zgodę na zmiany w statutach publicznych nadawców, które mają uniemożliwić wymianę ich władz.
Dokładnie tydzień przed Bożym Narodzeniem na ekranach nawet kilkuset tysięcy widzów pojawi się napis „brak sygnału”. Czy to pożegnalny prezent PiS dla nowego rządu?
Kiedyś byli nierozłączni, przyjaźnią się od pierwszego roku studiów. W czasie afery Rywina jeden z nich był prezesem publicznej telewizji, drugi sekretarzem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Sejm nie musi przepraszać byłego prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego za to, że nazwał go przestępcą. Tak orzekł sąd. Szkoda, że nie wskazał Kwiatkowskiemu, gdzie w takim razie mógłby dochodzić sprawiedliwości.
Z uwagą przeczytałam komentarz Janiny Paradowskiej „Nowy początek w starym serialu” (POLITYKA 28) i zgadzam się w zupełności z myślą przewodnią, że dziś w świecie polityki nie ma sprzyjającej atmosfery dla poważnej dysputy, także o roli mediów publicznych.
Za sprawą Lwa Rywina bardzo głośno zrobiło się o dwójce rozgrywających na medialnym boisku. Obaj lewoskrzydłowi – Włodzimierz Czarzasty, sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, oraz Robert Kwiatkowski, prezes Telewizji Polskiej SA – choć ledwie przekroczyli czterdziestkę, grają w parze już ponad 20 lat. Dotąd uchodzili za mistrzów dryblingu.
Robert Kwiatkowski (36 l.), ukończył Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Uczestniczył w kursie członków rad nadzorczych we Francuskim Instytucie Zarządzania. W 1992 r. został szefem firmy reklamowej EBD Interpartners. Był jednym z organizatorów prezydenckiej kampanii Aleksandra Kwaśniewskiego. W 1994 r. został członkiem Rady Nadzorczej Polskiego Radia. Z funkcji zrezygnował w lutym 1996 r. po wyborze na członka KRRiT. Od czerwca 1998 r. jest prezesem TVP SA.
Na pewno wiemy, czego chcemy. Chcemy oddzielić funkcję nadawcy od producenta, a jednocześnie zapobiec wypływowi gotówki z firmy, co groziłoby, gdyby produkcje programów oddać wyłącznie w ręce producentów zewnętrznych. Chcemy wprowadzić mechanizm konkurencji i rynku do wewnątrz firmy.
W miniony piątek wybrano nowy Zarząd TVP SA. Wszystko odbyło się zgodnie z przewidywaniami: publiczną i z założenia apolityczną instytucją znowu rządzić będzie ekipa z politycznego nadania. W pięcioosobowym kierownictwie po dwa stołki przypadły ludziom kojarzonym z SLD (Robert Kwiatkowski, Jarosław Pachowski) i PSL (Marian Zalewski, Tadeusz Skoczek), zaś jeden - uważanemu za człowieka UW - Waldemarowi Chełstowskiemu.