Olka zagrała główną rolę w filmie „Cześć, Tereska” i wszyscy mówili, że wypadła bardzo prawdziwie. Zaczęły się wywiady, zdjęcia, szum, sława. Wszystko, o czym marzą dziewczyny, nie tylko w miastach tak małych jak Pabianice. Ale kiedy filmowa Tereska zbierała uznanie na festiwalach, Olka uciekała z poprawczaka, mieszkała w melinach, kradła i balowała. Grała siebie.
Rozmowa z Robertem Glińskim, laureatem Paszportu „Polityki”
Kilku kolejnych producentów nie wykazało żadnego zainteresowania tym scenariuszem, czemu trudno się dziwić – przecież nasze kino woli trzymać się z dala od tematu współczesnego. Całe szczęście, że Robert Gliński nie porzucił projektu, aby zrobić na przykład tak dobrze teraz widzianą komedię kryminalną. „Cześć Tereska” to bez wątpienia najlepszy film polski 2001 r.