Dzień Jedności Narodowej obchodzony przez Rosjan 4 listopada przypomina im o wypędzeniu Polaków z Moskwy w 1612 r. Nic dziwnego, że obawiali się koncentracji w tym mieście polskiego wojska po rewolucyjnych wydarzeniach 1917 r.
Sto lat temu Niemcami wstrząsnęła rewolucja, która spowodowała rozłam tamtejszej lewicy. Efekty są odczuwalne do dziś.
Bolszewicy trzykrotnie podejmowali próbę przejęcia władzy według recept Lenina. Trzecia, lipcowa, mogła się zakończyć totalną porażką.
100-lecie rewolucji bolszewickiej na nowo wznieciło dyskusję o tym, co naprawdę wydarzyło się w Rosji, a także o aktualności komunistycznej idei dziś. Czy historia mogła potoczyć się inaczej?
Rozmowa z australijską historyczką Sheilą Fitzpatrick, autorką książki „Rewolucja rosyjska”.
Wielka Rewolucja Październikowa to mit. W październiku 1917 r. nie było szturmu mas na Pałac Zimowy. Był nocny pucz grupy bolszewików. Powiódł się dzięki szczególnym okolicznościom historii.
Zbliża się 75 rocznica jednego z najgłośniejszych zabójstw XX w. Zaplanował je władca ZSRR Józef Stalin, wykonała poprzedniczka FSB i KGB, a ofiarą był Lew Trocki. Moskwa od dawna nie przebacza tym, których uważa za wrogów.
Czym była rewolucja październikowa, wydarzenie kluczowe do zrozumienia XX w.? Krwawym puczem garstki ekstremistów, historyczną koniecznością czy wydarzeniem, w którym przypadek spotkał się z utopią?
7 listopada 1917 r. w Rosji rozpoczął się wielki eksperyment społeczno-polityczno-gospodarczy, w którego cieniu upłynął cały XX w. Czy ostatni tego rodzaju?