Grają, tańczą i śpiewają. W wolnych chwilach reklamują banki i samochody, uświetniają firmowe przyjęcia i konferencje, ciągną sprzedaż kolorowych magazynów i oglądalność programów telewizyjnych. Polska gospodarka oparta na gwiazdach rozwija się w zawrotnym tempie.
Z wielkich plakatów biją w oczy hasła: „Wszyscy biorą. A ty?”. Ale tym razem to nie kampania wyborcza, lecz reklamowa banku. Skoro politycy sięgnęli po marketing, to handlowcy podkradają im motywy.
Przytłaczającym elementem polskiego krajobrazu stały się tablice reklamowe. Można nawet powiedzieć, że zamieniliśmy Polskę w tło dla reklam. Miejsca na życie coraz mniej. A za chwilę pojawią się jeszcze billboardy wyborcze.
Po latach kryzysu znów mamy boom na polskim rynku reklamy. Rosną budżety, pojawiają się nowe agencje reklamowe i świeże pomysły. Reklama znów zaczyna wzbudzać emocje i wywoływać kontrowersje. Może nawet większe, niżby chciała.
Mówi się o nich: buntownicy reklamy. Michał Sorówka i Paweł Nowakowski, kontrowersyjni twórcy wielu znanych kampanii, chcą kreować branżę po swojemu, a raczej po naszemu.
Skaczą i fruwają, raz są krzykliwe, innym razem niemal niezauważalne – reklamy internetowe podbijają wirtualny świat. Internautów irytują, przedsiębiorcy cenią je, bo skutecznie przyciągają klientów. To za ich sprawą rynek medialny już wkrótce przeżyje szok.
Na temat Mumio każdy ma własne zdanie: że kabaret, że teatr, że UFO, że dziwo. Dzięki niemu telewizja zyskała więcej widzów, Plus pokazał, że stać go na dystans wobec siebie, a kinomani czekali na ich film „Hi Way”, który miał być „Rejsem 2”. Nie jest. Teraz sam Mumio musi się zastanowić, czym chce być.
Mistrzostwa świata w piłce nożnej 2006 jeszcze się nie zaczęły, a już mamy pierwszych przegranych. Do Niemiec nie pojedzie Dudek, Kłos i Frankowski. To przykra niespodzianka, nie tylko dla zawodników, ale i firm, które zaangażowały ich do kampanii promocyjnych.
Rozrasta się nam korpus dyplomatyczny. Nominacje na stanowiska ambasadorów otrzymali m.in. aktor Michał Żebrowski, pływaczka Otylia Jędrzejczak, łyżwiarz Paweł Zygmunt. Ekscelencje swą misję pełnią w kraju nie przerywając dotychczasowych zajęć. Są ambasadorami słynnych marek. To taka dyplomacja w służbie biznesu.
W branży huczy, że nadchodzi przełom na miarę wynalezienia kasety wideo, i że ten aparacik może zabić telewizję. Wszyscy zgodni są co do jednego: w 2006 r. to będzie wielki hit domowej elektroniki.