W tegorocznym tradycyjnym zalewie świątecznych reklam wyróżnia się ta przygotowana przez... serwis pornograficzny. To kolejna głośna, chętnie udostępniana przez internautów akcja marketingowa serwisu Pornhub.
Nie trzeba będzie sobie już wbijać do głowy trudnych nazw szwedzkich mebli.
Polska reklama z dnia na dzień stała się przebojem internetu. Nic dziwnego, że autorzy podobnych opowieści teraz o sobie przypominają.
Reklama ujmuje nawet Brytyjczyków, którzy opowiedzieli się niedawno za Brexitem – piszą komentatorzy w zagranicznych mediach. Co ich tak urzekło?
Dlaczego szukając do reklamy figury przedstawiciela odległej, egzotycznej kultury, sięgamy po motyw ciemnoskórego dziecka?
Na całym świecie billboardy kojarzą się jednoznacznie z reklamą. Tylko nie w Toruniu, gdzie ruszyła właśnie 9. edycja festiwalu Art Moves – sztuki na billboardach.
Marki popularne tylko zaznaczają tu swoją obecność. Marki zupełnie nieznane z dnia na dzień stają się znane. Super Bowl śledzi się w dużej mierze właśnie dla reklam.
W grudniowych reklamach już nie słychać kolęd. Znikają też akcenty bożonarodzeniowe. Strach je pokazać, bo taki spot może urazić czyjeś uczucia religijne, a więc zostać oprotestowany i nawet wycofany z emisji. Polaków coraz łatwiej obrazić.
Internet bez reklam. To brzmi jak utopia. Ale żyje w niej już 200 mln internautów, w Polsce – co trzeci. Czy niszczą w ten sposób fundamenty sieci? A może to tylko Apple próbuje niszczyć Google?
Agencja jest dobra na wszystko: wymyśli firmie kampanię, zadba o piar, założy profil na Facebooku. Ale ta ostatnia sfera – jak pokazał przypadek wódki Żytniej – jest też szczególnie podatna na kryzysy.