Czy śmierć Fidela coś zmieni? Kubańczycy twierdzą, że nic. Nie mają ochoty na rebelię.
Carlos Saladrigas, kubański biznesmen z Florydy, który przez lata zwalczał rząd w Hawanie, może stać się kluczową postacią w zbliżeniu między emigracją i ojczyzną.
Najbardziej znana kubańska blogerka Yoani Sánchez ma rację, gdy wyżywa się na absurdach dyktatury. Ale Raula Castro chyba nie docenia. „Mniejszy brat” Fidela przeprowadził w krótkim czasie więcej zmian niż jego słynny brat po rozpadzie ZSRR.
Odpowiedź brzmi – Nie, Kuba się nie podda!
Z Hawany nadeszła wiadomość, że nowy dyktator Kuby Raul Castro wydał dyspozycję, aby kraj wyżywił się sam.
Fidel Castro oficjalnie zrezygnował z funkcji przewodniczącego Rady Państwa i podobno zajmuje się już głównie kwestiami religijnymi. Ma 81 lat i zaczął rozmyślania o Jezusie. Odkrył podobieństwa, którym się dziwi.
Na spółkę, jeden u boku drugiego, połączyli najbardziej skuteczne formy rządów sowieckich i kolorowych, choć okrutnych dyktatur Ameryki Łacińskiej. Stworzyli obóz, w którym trwa karnawał. A i teraz obaj bez siebie nie daliby rady.