Podobne wyzwania, położenie geograficzne, stosunek do zagrożeń militarnych i wizja Europy sprawiają, że polsko-fińskie partnerstwo może być wkrótce jednym z najważniejszych na kontynencie. Na tych samych falach nadają zwłaszcza dwaj politycy.
Osobiście uważam, że ani Polacy, ani Ukraińcy nie są gotowi do pojednania, jeśli chodzi o Wołyń w 1943 r. I nie wiadomo, kiedy będą. Nasz stan ducha można podsumować w dwóch słowach: rozczarowanie i wyczerpanie. Ale w czasach wojny trzeba wracać do pracy.
Ostra reakcja Rosji na zamknięcie konsulatu w Poznaniu; przyjaciele Putina przyjechali na szczyt BRICS; nowa szefowa Zachęty; sztuczna inteligencja w radiu; Izrael twierdzi, że znalazł skarbiec Hezbollahu.
Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski poinformował o decyzjach związanych z inspirowanymi przez Rosję próbami podpaleń w Polsce i Europie. Szef dyplomacji podjął decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Poznaniu.
Napaść na Ukrainę Sikorski nazwał „hańbą Rosji, która nigdy nie zostanie zapomniana ani wybaczona”. Pokazał też zdjęcie sowieckich i hitlerowskich żołnierzy bratających się po inwazji ZSRR na Polskę 17 września 1939 r.
Kijów uważa, że nie musi wykonywać żadnych gestów wobec Warszawy, bo wspierając Ukrainę, Polska broni sama siebie. To błąd, który świadczy o niewiedzy, niekompetencji lub złej woli. Skutkuje usztywnieniem polskiej polityki zagranicznej i umacnia antyukraińskie narracje.
Rosja zapowiada odwet na Portugalii; fala powodziowa na Odrze mija kolejne miejscowości; Donald Trump nie zgodził się na debatę z Kamalą Harris w CNN; Iga Świątek nie będzie bronić tytułu w Pekinie; Sikorski komentuje politykę Dudy.
Są doniesienia o bardzo napiętej atmosferze w czasie rozmowy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim na Litwie. Władze Ukrainy są w desperacji.
Gdyby słowa miały taką moc jak pociski, ukraińska armia już dawno defilowałaby po placu Czerwonym w Moskwie. Dlaczego sojusznicy ciągle boją się Rosji i nie wspomagają Ukraińców w wystarczającym stopniu, by uzyskali przewagę w toczącej się wojnie?
Wakacje się kończą, Donald Tusk zapowiada „nową agendę”, a autorzy „Polityki” postanowili subiektywnie ocenić w skali od 1 do 4, jak przez te ostatnie prawie dziewięć miesięcy radzili sobie poszczególni ministrowie.