Trójka kona. Napisałem to, choć sam nie mogę w to uwierzyć. Jestem z tym radiem związany od ponad 30 lat. Co teraz? Chyba odejdę. Jak większość słuchaczy zresztą. W tej długoletniej przyjaźni z Trójką byłem też jej dziennikarzem, przez rok jej dyrektorem. Pierwszym dyrektorem w nowej Polsce. Myślę, że to wszystko upoważnia mnie do kilku słów na pożegnanie.
Nie umilkły jeszcze echa obchodów Roku Świętego, które bez wątpienia były sukcesem Watykanu i całego Kościoła, gdy nad Stolicę Apostolską nadciągnęły czarne chmury. Choć nie zwiastują one burzy z piorunami, tylko przejściową ulewę, ale i na nią mało kto za Spiżową Bramą był przygotowany. W liście apostolskim na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Jan Paweł II napisał: „Po entuzjazmie jubileuszowych uroczystości nie powracamy do codziennej szarzyzny”. Już kilka tygodni później okazało się, że właśnie z tą szarzyzną codzienności przyjdzie się Watykanowi zmierzyć i to przed sądem.
Marek Niedźwiecki. Dziennikarz muzyczny, twórca Listy Przebojów Programu III
Krzysztofa Skowrońskiego zastąpią w Radiu Zet Monika Olejnik i Jacek Żakowski. Skowroński zasiądzie przed mikrofonem Trójki. Tę prostą wydawałoby się zamianę ról poprzedziły jednak bardziej skomplikowane wydarzenia.
Blisko trzydziestu dziennikarzy ogłosiło zamiar opuszczenia Radia Zet. Chcą odejść największe gwiazdy i dziennikarze tworzący reprezentacyjny dział stacji – informacje. Wymówienia złożyli prawie wszyscy, którzy 10 lat temu wraz z nieżyjącym od pięciu lat Andrzejem Woyciechowskim tworzyli Zetkę. Mówią, że nie są w stanie znieść sposobu kierowania radiem i ludźmi przez prezesa Roberta Kozyrę.
Program III Polskiego Radia ma w najbliższym czasie mocno zmienić swoje oblicze. Na razie ma nowego szefa. Na miejsce legendarnego prezentera muzycznego Piotra Kaczkowskiego dyrektorem został Michał Olszański, dotychczasowy kierownik działu sportowego Trójki. Program III ma być odtąd skierowany do znacznie młodszych słuchaczy, ma się zbliżyć w swoim wizerunku do największych komercyjnych stacji, bardziej odpowiadać wymaganiom reklamodawców. Oznacza to, że jedna z ostatnich instytucji kulturalnych, a tak można publiczną Trójkę traktować, ma ulec regułom wolnego rynku i odpowiedzieć na masowe upodobania.
Wykrakaliśmy, niestety. Opisując jak ZChN obsadza kluczowe stanowiska w resorcie łączności, poczcie i Państwowej Agencji Radiokomunikacyjnej (POLITYKA 8 i 13) sformułowaliśmy przypuszczenie, że w PAR idzie o to, aby priorytetowe stały się w Agencji sprawy Radia Maryja, diecezjalnego Radia Plus, a za chwilę zapewne katolickiej Telewizji Familijnej. Nie pomyliliśmy się. Nie przewidzieliśmy jednak, że nowe kierownictwo PAR przyszło tam nie tylko wypełniać misję, ale i załatwiać swoje czysto prywatne interesy.