Hasło „Bezpieczeństwo, Europo!”, które ma przyświecać pracom polskich władz na czele Rady UE, dobrze wpisuje się w klimat polityczny. Ale w Brukseli wzbudza też pytania o to, czy priorytet „bezpieczeństwa” nie maskuje krajowych, a nie ogólnounijnych celów Donalda Tuska.
Rosja to duże zagrożenie wojskowe dla Europy i dla bezpieczeństwa w świecie. Jeśli Unia nie odpowie właściwie i nie zapewni Ukrainie dostatecznego wsparcia, aby powstrzymać Rosję, będziemy następni.
Ursula von der Leyen ma w lutym wreszcie ogłosić, że chce zostać szefową Komisji Europejskiej na drugą kadencję. Głośno się robi także wokół polskiego szefa dyplomacji.
Trwają pierwsze lata nowego okresu, którego nazwy i charakteru jeszcze nie znamy. W polityce, tak samo jak w relacjach międzyludzkich, liczy się początek. Ale ludzie zamieszkujący kraje NATO i UE naprawdę nie wierzą, że problemy mogą ich dosięgnąć.
Unia i NATO ponownie grożą Rosji surowymi sankcjami w razie agresji wobec Ukrainy. Premier Morawiecki nie wywalczył nic w sprawie kryzysu cenowego na rynku energii.
Chcąc oddalić brukselskie zarzuty o łamanie praworządności, premier Morawiecki spróbował fortelu: chciał ten spór uczynić jedną z bitew na wojnie między suwerennymi państwami i mityczną Brukselą. Jako taktyka to było nieskuteczne, jako strategia – niebezpieczne.
Belgowie „odzyskali” w piątek fotel szefa Rady Europejskiej, Donald Tusk przekaże obowiązki Charlesowi Michelowi. Po pięciu latach „polskiej przerwy” – ku uldze niemałej części liderów Unii – czeka nas powrót do dyskretnego stylu à la belge.
Charles Michel, następca Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej, jest najmłodszym premierem Belgii od połowy XIX w. Unijną posadę zawdzięcza świetnym relacjom z Emmanuelem Macronem.
Donald Tusk chce, by już czerwcowy szczyt UE wskazał nową obsadę najważniejszych urzędów w Brukseli. Sporo krajów wspólnoty domaga się szybkiej i łącznej dyskusji o nazwiskach i priorytetach Unii na najbliższe lata.
Cały czas twierdzę, że rząd obecnej RP odniósł wielki sukces w stosunku 1:27, którego dodatkowym aspektem jest fakt, że polski kandydat zajął zaszczytne drugie miejsce, natomiast kandydat niemiecki był przedostatni.