PKN Orlen i Grupa PZU ogłosiły plan stworzenia wspólnego domu mediowego, który zajmie się kampaniami reklamowymi obu wspólników. Autorzy ubezpieczeniowo-naftowej agencji reklamowej liczą na zyski, eksperci widzą w tym kolejny skok na państwową kasę.
Dwie państwowe firmy tworzą swój dom mediowy. Same chcą zarabiać na tym, gdzie ulokują swoje reklamy, materiały promocyjne i budżety reklamowe.
Obie nominacje pokazują dobitnie, że obóz władzy po momencie słabości znów poczuł się nietykalny, niezwyciężony i bezkarny.
Nowe nominacje w PZU nie są przypadkowe: mają zrównoważyć wpływy Mateusza Morawieckiego w radzie nadzorczej grupy. A jak będzie w rzeczywistości?
Nadzór nad resortami gospodarczymi, w tym nad Ministerstwem Finansów, nie daje realnej władzy wicepremierowi Morawieckiemu.
Właściciel największego polskiego ubezpieczyciela lubi zmiany. Średnio co 24 dni dochodzi tu do jakiegoś awansu lub dymisji.
Nowy prezes będzie musiał przekonać polityków, że nie zainwestuje w ratowanie górnictwa. To, zdaniem rynku, pierwszy test na niezależność Michała Krupińskiego.
– To pierwszy krok do konsolidacji polskiego sektora bankowego z udziałem PZU – powiedział prezes firmy Andrzej Klesyk. Zamiarem PZU jest stworzenie jednego z największych banków w Polsce.
PZU wybierał się na giełdę od dziesięciu lat, ale nareszcie się udało. Powody do zadowolenia mają wszyscy.
Droga PZU na parkiet była wyjątkowo długa i kręta, trwała dziesięć lat.