Minister, zamiast być rozjemcą i próbować pogodzić wszystkich zainteresowanych i dobro Puszczy, jest stroną zaogniającą spór.
Decyzja dyrekcji Lasów Państwowych pokazuje, że warto głośno bronić swoich racji.
Dla ministra Szyszki „inżyniera ekologiczna” ma być jedynym sposobem na ochronę puszczańskiej różnorodności. Dla zwolenników zostawienia Puszczy samej sobie to czarny dzień dla polskiej przyrody.
Miał być precyzyjny plan ratunkowy, jest zagadkowa deklaracja. Minister Jan Szyszko ogłosił w Białowieży, że podzieli lasy gospodarcze Puszczy Białowieskiej na trzy części.
Kornik drukarz nie miał dawno takiej prasy. Zabijając pół miliona białowieskich świerków, uderzył za jednym zamachem w dwa polskie rządy, wyprowadził ludzi na ulice, zaostrzył spór o przyszłość Puszczy i może pomóc go wreszcie zakończyć.
Pierwszym poważnym testem dla nowego ministra środowiska Jana Szyszki będzie decyzja, czy zezwolić na zwiększenie limitów wycinki w Puszczy Białowieskiej.
Objęcie ochroną całej Puszczy Białowieskiej powinno trafić na sztandar Prawa i Sprawiedliwości.
Jak wycenić wartość żubra? Liczyć cenę za kilogram masy na rynku mięsnym? A ile kosztuje Puszcza Białowieska? A morze, jezioro, góry? Pojawiają się coraz doskonalsze metody wyceny środowiska.
Wieszasz takiego i masz na ścianie kawał puszczy. Taki dzik nie zgnije, nie zdechnie, nie przeminie. Na zawsze zostanie jak żywy – tłumaczy Aliaksiej, wypychacz zwierząt z białoruskiej Puszczy Białowieskiej.
Ogromna dyskusja po tekście o Puszczy Białowieskiej. Publikujemy listy nadesłane do redakcji, dotyczące artykułu dr. inż. Jana Łukaszewicza pt. „Zapuszczona puszcza”.