Azyl pod Psim Aniołem, jedno z najlepiej prowadzonych schronisk w Polsce, może zostać zlikwidowany. Psy przeszkadzają mieszkańcom nowo wybudowanych apartamentowców.
Czerwona uprząż na biszkoptowej sierści labradorki Vectry jest jak odzież robocza. Vectra musi nauczyć się koncentrować na zadaniach, które będzie jej stawiać przyszły pan lub pani, poruszający się na wózku inwalidzkim. Obcy ludzie nie powinni takiego psa głaskać czy zagadywać. On jest w pracy.
Zwykle myśli się, że psy rasowe mają lepiej. To mit. Produkowane są fabrycznie, po jak najniższych kosztach. Nadprodukcja zasila schroniska. Psy mnoży się w Polsce bez opamiętania. Na rozwiązanie psiego problemu gminy wydają coraz więcej pieniędzy. Ale to nie znaczy, że zwierzętom jest lepiej. Zarabiają komercyjne schroniska, z których część to po prostu zakłady utylizacji psów.
Topnieją śniegi, a spod nich w miastach wyłania się gnojowisko. Rozmokłe psie kupy hałdami zalegają na trawnikach, ba, nawet na chodnikach, tak że nie można patrzeć ani przejść. Czy kiedykolwiek da się rozwiązać ten obrzydliwy dla oka problem?
Dobierając sobie psa – socjologia nie ma wątpliwości – człowiek wkracza w sferę symboliczną. Czworonogiem prowadzonym na smyczy manifestuje swoje aspiracje. Ostatnio nastąpiły tu interesujące zmiany. Stylowo jest mieć yorka, ale również mieszańca. Pies bojowy – to już zdecydowanie passé.
Coraz więcej nieodpowiedzialnych ludzi traktuje psa jak urządzenie, które można zaprogramować i odpowiednio nim sterować. Czasem te „żywe urządze-nia” wymykają się spod kontroli – i tragedia gotowa.
Pierwszy był Hagan. Znaleziono go na torach. Z roztrzaskaną głową, przebitym płucem i połamanymi żebrami. Na początku tego lata przyszła kolej na Hakera. Trucizna działała powoli i bez żadnych objawów. Kiedy się pojawiły, to już była agonia.
– Podoba ci się? Tak, mamusia ci kupi ten sweterek. Mój dzidziusiu – świergocze postawna pani po czterdziestce do zgniecionego w jej objęciach psiego chuchra rasy yorkshire.
Każdego roku we Włoszech 70 tys. osób zostaje pogryzionych przez psy. Jest wśród nich kilkanaście ofiar śmiertelnych. To jeszcze gorzej niż w Polsce. Girolamo Sirchia, włoski minister zdrowia, wypowiedział wojnę bezmyślnym posiadaczom niebezpiecznych czworonogów.