W dziwacznej, toczonej od roku, wojnie kaczyńsko-polskiej, w której Grupa Trzymająca Władzę próbuje podbić kolejne obszary obcego jej państwa, otworzył się nowy front.
My już mamy jeden pełny rok rządów PiS za sobą, a Amerykanie pełne cztery lata Trumpa wciąż przed.
Będziemy musieli się przystosować do prezydentury Donalda Trumpa, choć wciąż nie wiadomo do czego.
Obserwując, choćby pobieżnie, kampanię wyborczą w Stanach Zjednoczonych, trudno było nie odnieść wrażenia, że Donald Trump (i trumpizm) jest amerykańskim odpowiednikiem PiS.
Po roku od zwycięstwa wyborczego PiS (uczczonego przez ministra obrony salwą z mistrali) w kraju jest – jak mówi lud – śmiesznie, ale nie wesoło.
Na pytanie, dlaczego Antoni Macierewicz może bezkarnie robić i opowiadać, co zechce, jedyna poprawna odpowiedź brzmi: bo może.
Po nieoczekiwanej Nagrodzie Nobla dla Boba Dylana zaczęliśmy sobie przypominać teksty naszych bardów, niekiedy, gdyby nie lokalność polskiego języka, absolutnie nie gorsze od Dylanowych. `
Andrzej Wajda był dla obozu obecnej władzy wrogiem publicznym; przez ostatnie lata obrażano go, pomawiano, lekceważono.
Mówi się – i jest to prawda obiegowa – że projekt zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, przygotowany przez stowarzyszenie Ordo Iuris, jest nie na rękę prezesowi Kaczyńskiemu.
KOD wrócił. I to w niezłej formie.