Jedynym maczo po stronie polskiej opozycji wciąż pozostaje Donald Tusk, od dwóch dekad najgroźniejszy przeciwnik Jarosława Kaczyńskiego.
Coraz bardziej bezczelna polityka obozu władzy napotyka na bezradność opozycji.
PiS porzucił państwo i próby jego usprawnienia; została sama technologia władzy.
Polityczny przekaz do potencjalnego elektoratu PiS jest prościutki: my wam damy (ich) pieniądze, wy nam władzę.
Może kiedy ostygną głowy, „na opozycji” zaczną się wreszcie rozmowy o własnym nowym ładzie.
Kaczyński gra w to, w co wygrywa. Dawno już zdecydował się na metodę „Polska mistrzem Polski”.
Pandemia zostawia nam bardzo trudną spuściznę.
Toksyczny związek Kaczyński – Ziobro jest nadzieją dla polskiej demokracji.
Chyba czas najwyższy, aby opozycja wyszła z roli raka nieboraka i – jak sugeruje Tusk – „przestała być delikatna wobec PiS i Kaczyńskiego”.
Pandemia pandemią, ale interesy rządzącej partii są nie mniej ważne.