Dzięki osobliwej polityce egzaminacyjnej edukacja może przeżywać nawet totalną zapaść, może wręcz skoczyć w przepaść i rozbić się o dno, a wyniki egzaminów będą wskazywać, iż trzymamy wciąż ten sam wysoki poziom 80-procentowej zdawalności.
Zagadka dwóch różnych butów, które Jarosław Kaczyński miał na zjeździe założycielskim partii Republikanie, została naukowo wyjaśniona.
Mam wrażenie, że minister czyta wszystkie najlepsze rekomendacje organizacji edukacyjnych i robi dokładnie na odwrót – mówi Agnieszka Jankowiak-Maik, znana jako „Babka od histy” nauczycielka, laureatka Nagrody im. Sendlerowej „Za naprawianie świata”.
Ulubieńcy naszych ulubieńców są naszymi ulubieńcami. Pan Głódź jest ulubieńcem o. Rydzyka, ten jest ulubieńcem prezesa PiS, a więc arcybiskup jest lubiany przez p. Kaczyńskiego. Czyli może być sołtysem w podlaskich Piaskach.
To jest alarm – w najdosłowniejszym znaczeniu – przekonują samorządowcy, nauczyciele, rodzice, uczniowie i organizacje społeczne budujące wspólny front przeciwko rządowym planom zmian w oświacie. Pomysłów jest kilka.
Kukiz tak śpiewał w 2003 r.: „Jest Ojczyzna, Honor, Bóg. I życzliwość tutaj jest, pewność jutrzejszego dnia. Powiedz tylko: gdzie tak jest?”. Wygląda na to, że po 18 latach wreszcie znalazł to, za czym tak tęsknił.
Kto uwierzył, że pandemia może być szansą na zmianę i poprawę polskich szkół, kończy ten rok rozczarowany.
Po pokazowej rozprawie, gdy dyrektora XXX LO w Warszawie wywalą już na zbity pysk, nauczyciele będą się w kolejce ustawiać, aby ich zakneblowano. Tyrańskie prawo PiS-u: zastraszyć.
Minister Przemysław Czarnek zapowiedział w sposób jednoznaczny, że alternatywa „religia albo etyka” zostanie wprowadzona, a uczeniem etyki zajmie się armia nauczycieli wyszkolonych przez cztery uczelnie katolickie i dwie świeckie (aczkolwiek solidnie prawicowe).
Uciekają bądź chcą uciekać ze szkoły uczniowie. Choćby do innej. Do liceum, gdzie jest fajniej. Gdzie nie ma palantów, którzy uczą stresem. Gdzie nie ma jedynek na dzień dobry. Ale uciekają też nauczyciele.