Autor podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość napisał osobistą gawędę przepojoną antyunijną i antyniemiecką retoryką, straszącą „ideologią gender” i powielającą mity o wiecznie pokrzywdzonym polskim narodzie.
Każdy dyrektor szkoły, który nie cierpi słuchać dzieci, może brać przykład z PiS. Będzie wam się, drodzy uczniowie, tylko wydawało, że cokolwiek znaczycie. Będziecie mówili, ale tak, aby nic nie powiedzieć.
Po ostatnich podwyżkach dla nauczycieli bardziej opłaca się wykonywać prace niewymagające kwalifikacji, w tym szkolnej woźnej. Zbliżamy się do dramatycznego punktu, kiedy po prostu nie będzie komu uczyć dzieci.
Twórcy arkusza dla tegorocznych ósmoklasistów zdali dzisiejszy egzamin na bardzo słabą trójkę. Byłaby jedynka z wykrzyknikiem, gdyby to samo dano do rozwiązania ukraińskim dzieciom.
Do szkół średnich idzie szczególny rocznik. Rodzice już zamawiają korepetytorów, a ze środowisk psychologów i psychiatrów płyną do liceów sygnały, aby we wrześniu nie wylewać nowym uczniom kubła zimnej wody na głowę.
Chciałbym dokończyć to, co zacząłem, kiedy Uniwersytet Wrocławski znalazł się w gronie dziesięciu polskich uczelni badawczych – mówi prof. Przemysław Wiszewski, odwołany przez ministra Czarnka i ponownie ubiegający się o stanowisko rektora.
Matura z „Wiedzy o społeczeństwie” na poziomie rozszerzonym nie była w tym roku łatwa. Nie można też powiedzieć, aby była „pisowska” czy „czarnkowa”. To swego rodzaju zwycięstwo środowiska nauczycielskiego.
Dwa następne roczniki maturzystów muszą mieć świadomość, że będą mieć takie egzaminy, jakie sobie wywalczą. Siedzenie cicho i czekanie, co wymyśli Czarnek, to duży błąd.
W jednym temacie „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza, w drugim „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej. Cieszę się jako nauczyciel, który wykonuje swoje obowiązki, i wpadam w rozpacz jako intelektualista.
Na liście rezerwowej było niedawno 1,5 tys. dzieci. I cały czas przychodzą maile od rodziców – opowiada Magda Garncarek z inicjatywy „Otwieramy szkoły”, która uruchamia ukraińską szkołę dla dzieci chroniących się w Polsce przed wojną.