Polska gospodarka stoi małymi i średnimi firmami? Okazuje się, że niekoniecznie.
Rozmowa z Jackiem Michalakiem, wiceprezesem spółki Atlas, o Polsce z perspektywy remontu łazienki i polskich firmach z perspektywy dołowego pracownika.
Wicepremier Mateusz Morawiecki obiecuje, że pchnie krajowe firmy ku nowoczesności. Chce, żeby podbijały świat polskimi dronami, promami, elektrycznymi pojazdami, lekami, systemami cyberbezpieczeństwa. Da radę?
Gdyby spytać na ulicy o jednego wielkiego polskiego przedsiębiorcę, to pierwsze nazwisko, które przychodzi do głowy, to właśnie Jan Kulczyk.
Bohater skandalu biznesowego traci najpierw twarz, a potem pieniądze. Na skandalu kontrolowanym można jednak zarobić. Pod warunkiem że afera nie wymknie się spod kontroli.
Rekin biznesu Jerzy Malek wystawił nadmorski kurort na próbę. Zaoferował 5 mln zł, pod warunkiem że obecny burmistrz Ustki nie wystartuje w wyborach.
Kobiety tylko w niewielkim stopniu uczestniczą w podejmowaniu decyzji ekonomicznych. W zarządach i radach nadzorczych największych spółek jest ich mniej niż 15 proc., a na stanowiskach prezesek – tylko 7 proc.
Przed 25 laty rzuciliśmy się do przerabiania konserwy rybnej na akwarium. Tak mówiło się o zadaniu zastąpienia państwowej gospodarki wolnym rynkiem i prywatnymi firmami. Zdumiewające, ale się udało.
Prezes państwowej spółki to w Polsce zawód szczególnego ryzyka. Odwołania można się spodziewać właściwie w każdej chwili. I trafić do kategorii byłych.
Zbigniew Jakubas na interesach z państwem stracił właśnie ponad 300 mln zł. Nawet dla biznesmena, którego majątek „Forbes” wycenia na 1,4 mld zł (15 pozycja w rankingu najbogatszych Polaków), to doświadczenie przykre i irytujące.