Skonstruowano je w latach 70. ubiegłego wieku. Misję zaczęły w 1981 roku. Było ich sześć. Dwa uległy katastrofom. Dzisiaj, jutro lub pojutrze – co zależy od pogody – ostatni z nich poleci w swoją misję. Wahadłowce kosmiczne.
Trwający obecnie lot najbardziej zasłużonego i najczęściej latającego w kosmos promu Discovery, zakończy cały program realizowany od 1981 r.
Po prawie trzech dekadach służby amerykańskie promy kosmiczne odchodzą na emeryturę z opinią najbardziej niebezpiecznych i najdroższych pojazdów w historii ludzkości.
Mimo szczęśliwego lądowania promu „Discovery”, amerykański program podboju kosmosu stanął pod znakiem zapytania. Podnosi się coraz więcej głosów, że największą przeszkodą w jego urzeczywistnieniu jest sama NASA. Dotychczasowa duma Ameryki.
Po katastrofie „Columbii” i dwóch latach przerwy amerykańskie wahadłowce kosmiczne wracają na orbitę. NASA zapewnia, że sprawdziła każdą śrubkę.
W silnikach amerykańskich wahadłowców znaleziono niebezpieczne usterki. Nie wiadomo więc, kiedy astronauci znowu polecą na orbitę. Naprawa potrwa wiele tygodni, jeśli nie miesięcy. Nie wiadomo również, czy nowe usterki nie pojawią się znowu w coraz bardziej starzejących się promach.