„Pójdziesz siedzieć!” – skandowano pod adresem ludzi władzy PiS przez ostatnie lata. Dlaczego jeszcze nikt nie siedzi? Spokojnie: więzienie to nie jedyna kara, a trzy miesiące to niewystarczający czas na uczciwe rozliczenia.
Choć Zbigniew Ziobro wykorzystywał władzę nad prokuraturą, zabezpieczając interesy także polityków PiS, dziś on i jego ekipa mają radzić sobie sami. Tak samo jak Adam Bielan i jego ludzie, którzy w ramach podziału łupów wyprowadzali pieniądze z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. PiS nie będzie za nich umierał.
Przeszukania u Ziobry, jego wiceministrów i posłów jego partii rządząca do niedawna Zjednoczona Prawica nazywa politycznym i niehumanitarnym nadużyciem władzy. Tak naprawdę nadużyciem politycznym i moralnym jest zasłanianie się przez nich przed ewentualną odpowiedzialnością chorobą szefa Suwerennej Polski.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar o tym, na jakim etapie przywracania praworządności już jesteśmy, o tym, co przed nami, a z czym trzeba będzie jeszcze poczekać.
Kaczyński przed komisją śledczą; premier powołał Prokuratora Krajowego; znamy nowego przewodniczącego KEP; pijani kierowcy będą tracić auta; pogrzeb Lizy, Białorusinki zamordowanej w centrum Warszawy.
Przesłuchanie prokuratorek Ewy Wrzosek i Edyty Dudzińskiej przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych poza tradycyjnymi już przepychankami posłów PiS – pod wodzą Przemysława Czarnka – z posłami koalicji pokazało ponury obraz prokuratury Zbigniewa Ziobry.
Ta nominacja może zakończyć konflikt, którego – poza garstką prokuratorów funkcyjnych, beneficjentów czasów Ziobry – nikt już w prokuraturze nie chce.
Prokuratura Okręgowa w Zamościu skierowała do Parlamentu Europejskiego wniosek o uchylenie immunitetu europosła Ryszarda Czarneckiego z PiS. Chodzi o tzw. kilometrówki.
Zbigniew Ziobro rozszerzył kompetencje prokuratora krajowego, dając mu samodzielną politykę kadrową i prawo do ingerencji w każde prowadzone śledztwo. Kto tę władzę teraz dostanie?
Osoby uważające się za posłów czy prokuratorów krajowych są takimi samymi obywatelami jak wszyscy inni i państwo nie powinno ich zmuszać do nieuważania się za tego, za kogo w danym momencie chcą się uważać.